Zbigniew Boniek sam "wymyślił" Jerzego Brzęczka na stanowisku selekcjonera, a ludzie namaszczeni przez "Zibiego" zawsze mają od niego wielki kredyt zaufania. Nawet gdy wielu domaga się dymisji Brzęczka, to prezes PZPN uważa(ł) inaczej.
Teoretycznie, gdyby w meczu z Holandią coś poszło bardzo, bardzo nie tak, to wtedy (być może) Brzęczek wpadłby w tarapaty. Ale mecz aż tak tragiczny nie był, więc zaraz po nim było wiadomo, że selekcjoner zostaje.
Poniedziałkowe spotkanie w siedzibie związku miało więc charakter roboczy. Z tego, co usłyszeliśmy, Boniek przekazał Brzęczkowi swoje uwagi, chciałby, aby kadra grała lepiej i ładniej, ale docenia też to, że nie było problemów z awansem do finałów Euro. Jest też zadowolony z tego, że Brzęczek wprowadza do drużyny młodych, o czym mówił w niedawnej rozmowie z WP Sportowe Fakty.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nożyce, poprzeczka, a potem... coś niewiarygodnego! To może być bramka roku
W całej dyskusji o Brzęczku Bońka - jak słyszymy - denerwuje jeszcze coś innego, a mianowicie, że praktycznie całą winą obarcza się trenera. Tymczasem zdaniem prezesa PZPN piłkarze też nie są bez winy jeśli chodzi o ostatnie mecze i od (niektórych) wymaga dużo więcej. Nie tylko zresztą na boisku.
Ergo: zdaniem prezesa do poprawy w kadrze muszą przyłożyć się wszyscy, nie tylko selekcjoner.
Jerzy Brzęczek prowadzi reprezentację Polski od lipca 2018 roku. Kadra pod jego wodzą rozegrała 24 spotkania: 12 wygrała, 5 zremisowała, a 7 przegrała. Biało-Czerwoni z pierwszego miejsca awansowali do mistrzostw Europy, podczas których zagrają w grupie ze Słowacja, Hiszpanią i Szwecją.