Na dwie kolejki przed końcem sezonu w walce o mistrzostwo Madagaskaru zostają trzy ekipy - AS Adema, SOE Antananarivo (obrońca tytułu) i DSA Antananarivo. W przedostatniej serii gier Adema wygrywa swoje spotkanie 1:0 i czeka na rezultat derbów stolicy wyspy SOE - DSA. W końcówce tego meczu sędzia dyktuje wątpliwy rzut karny dla gości, po którym pada bramka na 2:2. Gospodarze nie zgadzają się z decyzją arbitra. Remis sprawia, że Adema zapewnia sobie mistrzostwo. W ostatniej kolejce gra z SOE. 31 października 2002 r. ma odbyć się oficjalne przekazanie tytułu mistrza Madagaskaru. Jednak zamiast pięknego meczu dzieje się coś, czego nikt nie sobie nie wyobrażał.
SOE nie może pogodzić się z remisem z DSA. Zdaniem zespołu sędziowie w fazie play-off robili wszystko, by nie mogli obronić mistrzostwa. Dlatego też postanowili zaprotestować na zakończenie sezonu. Wychodząc na boisko do starcia z Ademą, zawodnicy nie mają zamiaru toczyć równej walki. Ułatwią rywalowi wygranie meczu w kuriozalny sposób
Po każdym wznowieniu gry piłkarze SOE atakują własną bramkę. Do przerwy strzelają 75 goli samobójczych! W drugiej połowie nie przestają tego robić. Po 65 minutach gry jest już 108:0 dla Ademy. Trener nowego mistrza Madagaskaru proponuje im, by przestali tak grać. Reakcja SOE - zdecydowana odmowa, co popierał szkoleniowiec Ratsimandresy Ratsarazaka. Do końca regulaminowego czasu gry pakują sobie jeszcze 41 bramek. Wynik - 149:0 dla Ademy. Nowy mistrz przez 90 minut tylko stał i przyglądał się wszystkiemu z ogromnym zdziwieniem. Kibice stwierdzają, że to farsa i po meczu chcą natychmiastowego zwrotu pieniędzy za bilety.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w Rumunii. Bramkarz bohaterem!
Jak wyliczono, bramka średnio padała co 36 sekund. Autor największej liczby goli samobójczych miał ich na koncie 69.
Taki precedens wymaga zdecydowanej reakcji krajowej federacji. Madagaskarski związek podejmuje szybkie śledztwo z prokuraturą, przesłuchuje aż 400 osób. Podejmuje natychmiastowe decyzje.
Najmocniej ukarano trenera SOE, którego wskazano jako pomysłodawcę protestu - zawieszono go na trzy lata. W tym czasie nie mógł też pojawiać się na stadionach. Sankcje nałożono także na czterech piłkarzy. Zostali zawieszeni w prawach zawodnika i dostali zakaz stadionowy do końca 2002 r. Pozostali gracze SOE otrzymali upomnienia, a w przypadku sędziego odstąpiono od wymierzenia kary. Uznano, że wydarzenie było poza jego kontrolą.
Wynik 149:0 dla Ademy poszedł w świat. Nawet został wpisany do księgi rekordów Guinnessa jako największe zwycięstwo w historii klubowych meczów piłkarskich na świecie. SOE Antananarivo do dziś nie zdobyło kolejnego mistrzostwa.
Czytaj też:
Flick wyjaśnia absencję "Lewego"
Złe wieści dla Cristiano Ronaldo