Alvaro Morata bohaterem Twittera. "Wypada stworzyć klasyfikację Niewidzialnego Złotego Buta"

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Alvaro Morata (w środku)
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Alvaro Morata (w środku)

Alvaro Morata umieszczał trzy razy piłkę w siatce. Żadna z jego bramek w meczu Ligi Mistrzów pomiędzy Juventusem i Barceloną nie została jednak uznana. "Pozwolą mu zabrać piłkę do domu?" - zastanawia się Michał Pol.

W spotkaniu 2. kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów szybko FC Barcelona na prowadzenie wyprowadził Ousmane Dembele. Po strzale Francuza piłka odbiła się od nogi jednego z graczy Juventus FC i wleciała za kołnierz Wojciecha Szczęsnego. W samej końcówce wynik na 2:0 podwyższył Lionel Messi, który wykorzystał rzut karny (więcej o spotkaniu TUTAJ).

Barcelona dwa razy trafiała do siatki, a napastnik gospodarzy Alvaro Morata trzy. Powtórki VAR za każdym razem wskazywały jednak pozycję spaloną Hiszpana. "Morata już z hat-trickiem" - pisał dyrektor Canal Plus Sport, Michał Kołodziejczyk.

Michał Pol z WP SportoweFakty przypomniał, że po hat-trickach piłkarze zazwyczaj biorą z meczu pamiątkę. "Ciekawe czy pozwolą Moracie zabrać piłkę do domu?" - zastanawia się z przymrużeniem oka Pol.

ZOBACZ WIDEO: Euro 2020. Słowacja krok od wyjazdu na mistrzostwa Europy i rywalizacji z Polską w grupie. "Wszystko może się zdarzyć"

Filip Kapica z Eleven Sports apeluje o utworzenie dla Moraty klasyfikacji Niewidzialnego Złotego Buta. "Piąty nieuznany gol w tym sezonie" - zauważył komentator.

Jeszcze dalej zabrnął Jakub Kręcidło z "Przeglądu Sportowego", który wyliczył, że Moracie przez spalone w tym roku kalendarzowym anulowano aż 11 goli!

"Morata ma dzień konia tylko w drugą stronę. Nawet do trzech razy sztuka nie znajduje zastosowania. Ma prawo się chłop zniechęcić. Pytanie czy jest sens trzymać gościa tak pechowego dłużej na boisku?" - zastanawiał się w trakcie meczu Adam Godlewski.

Na Twitterze zwrócono też uwagę na Pedriego. 17-latek z Barcelony znów wybiegł w podstawowej jedenastce i pokazał się z bardzo dobrej strony. "Pedri będzie wielkim piłkarzem. A już teraz bardzo inteligentnym. Jeszcze niepełnoletni, pamiętajmy i doceniajmy" - napisał Dominik Piechota z "newonce.sport".

Pedriego docenił też dyrektor TVP Sport, który wróży mu większą karierę niż Ansu Fatiemu. "Ansu Fati to przy Pedrim mały pikuś. Pan piłkarz będzie dorastać na naszych oczach. WIELKI talent!" - napisał Marek Szkolnikowski.

Zobacz teżLiga Mistrzów. "To się nazywa strzelić hat-tricka". Zobacz memy po wygranej Barcelony

Komentarze (1)
avatar
Fanka Rożera
29.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dla mnie bohaterem jest tylko Levy.