Początek spotkania należał do graczy Benevento Calcio, którzy po pierwszej połowie prowadzili 1:0. Goście rzucili się do ataku po zmianie stron. W 48. minucie Lorenzo Insigne wyrównał, ale jego bramka nie została uznana po analizie VAR.
W tym momencie Kamil Glik musiał zareagować i zewrzeć szyki obronne swojego zespołu. To nie pomogło i gracze trenera Filippo Inzaghiego przegrali ostatecznie 1:2. Glik spędził na boisku całe spotkanie i zakończył je z żółtą kartką.
"Opiekował się Osimhenem i robił to bardzo dobrze. Nigeryjczyk prawie nigdy nie dał rady mu się urwać" - ocenił występ Polaka portal calciomercato.it. Glik otrzymał notę 6 (w skali 1-10). Podobnie oceniono większość jego klubowych kolegów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dwulatek zachwyca. Może być w przyszłości nowym Messim
"Wydaje się, że był zbyt pobłażliwy wobec Osimhena i graczy Napoli. Nie skupił się na Petagni, który zdobył zwycięską bramkę" - skomentowali dziennikarze fantamagazine.com przyznając Glikowi zaledwie 5,5.
Również 5,5 Glikowi dali dziennikarze tuttomercatoweb.com. "Nerwowy, porywczy i zbyt wulgarny. Nie popełnił żadnych większych błędów, ale zawodnik z jego doświadczeniem powinien zapewnić drużynie więcej spokoju" - napisano w uzasadnieniu.
Oprócz tego "szóstki" Glikowi przyznało sportface.it oraz calcionews24.com. Jego Benevento Calcio po pięciu meczach ma w swoim dorobku 6 punktów. Napoli jest wiceliderem.
Czytaj także:
- Serie A. Cagliari - Crotone. Arkadiusz Reca z asystą. Zobacz zagranie Polaka do Juniora Messiasa (wideo)
- Transfery. Włoskie media żyją sprawą Arkadiusza Milika. Wymieniają dwa kolejne kluby, które powalczą o Polaka