Choć El Clasico to dla fanów FC Barcelona i Realu Madryt najważniejsze spotkania sezonu, to jednak w obu klubach atmosfera daleka jest od ideału. Real zaliczył w ostatnim tygodniu dwie kompromitujące porażki. Z kolei w Katalonii wciąż domagają się odejścia z klubu prezydenta Josepa Bartomeu.
Do grona krytyków szefa FC Barcelona dołączył Gerard Pique. Hiszpański stoper w rozmowie z "La Vanguardia" nie gryzł się w język. Bartomeu oberwało się m.in. za aferę hejterską czy za to, że latem Lionel Messi był bliski odejścia z klubu. Dziennik "As" pisze, że Pique wręcz zmiażdżył szefa klubu.
- To oburzające, że klub wydał pieniądze na to, by nas krytykować - mówił Pique. Przypomniał, że Bartomeu zatrudnił firmę, która utworzyła konta w mediach społecznościowych, by krytykować w nich klubowe legendy. Pomysłodawcą był doradca Bartomeu, Jaume Masferrer, który nadal pracuje w klubie. - To jest bardzo bolesne - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nowy członek w rodzinie Messiego
Pique skrytykował też władze za zarządzanie i obniżkę pensji, na którą zgodził się tylko dlatego, że FC Barcelona "to klub, który dał mu wszystko". Stoperowi nie spodobała się również decyzja o zwolnieniu trenera Ernesto Valverde w momencie gdy zespół był na szczycie tabeli.
Największe słowa krytyki pod adresem Bartomeu padły po letniej sytuacji z Messim. - On zasługuje na wszystko. Camp Nou musi nosić jego imię. Nie miałem wtedy zbyt dużego kontaktu z nim, ale wysłałem mu wiadomość, że przyjdą nowi ludzie do klubu. Jak najlepszy zawodnik w historii klubu może pewnego dnia po prostu wysłać faks, bo czuje, że go nie słuchają? To zbyt szokujące - powiedział.
Pique nie podoba się również to, że władze FC Barcelona nie szanują legend. Jego zdaniem tacy ludzie jak Pep Guardiola, Xavi, Carles Puyol czy Victor Valdes powinni być zatrudnieni w klubie, bo są częścią historii.
Na koniec wywiadu Pique wrócił do El Clasico. Jest umiarkowanym optymistą przed starciem z Realem. W ligowej tabeli wyżej jest Real, który ma 10 punktów na koncie i jeden rozegrany mecz więcej. Barcelona zdobyła dotychczas 7 "oczek".
Sobotni pojedynek FC Barcelona - Real Madryt będzie meczem w ramach siódmej kolejki Primera Division. Początek tego starcia zaplanowano na godzinę 16:00. Transmisja w Canal Plus Sport, Eleven Sports, na Playerze i na WP Pilot. Relacja tekstowa na WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Liga Europy: AC Milan lepszy w Glasgow. Osiem goli w pojedynku Villarrealu
Liga Europy: porażka SSC Napoli i kłopoty innych faworytów. Bayer gromił, Karol Świderski zmiennikiem