Zaprezentować się jak najlepiej - komentarze po spotkaniu Wisła Kraków - Ruch Chorzów

Wygrana Wisły Kraków nad Ruchem Chorzów pozwoliła, już na starcie nowego sezonu, znaleźć się aktualnym mistrzom Polski na czele ligowej tabeli. Piłkarze Ruchu komplementowali Wisłę, ale na jej tle wypadli bardzo blado. Zwłaszcza przy jednym z najbardziej wyróżniających się zawodników spotkania, jakim był Patryk Małecki. W sobotę obchodził on swoje 21. urodziny, a kibice odśpiewali jubilatowi tradycyjne "Sto lat".

Patryk Małecki (Wisła Kraków): - Cieszę się, że wygraliśmy ważny mecz i zdobyliśmy trzy punkty. Stworzyliśmy sobie jeszcze kilka sytuacji, których nie wykorzystaliśmy, ale najważniejsze, że dwie zakończyły się bramkami, które dały nam trzy punkty. Szkoda, że nie strzeliłem bramki, ale bardzo dziękuję kibicom, że pamiętali o moich urodzinach. Ostatnie tygodnie były dla nas ciężkie. Media wieszały na nas psy, a my pokazaliśmy, że jesteśmy bardzo dobrą drużyną i potrafiliśmy się podnieść. Pokazaliśmy to już w meczu o Superpuchar. Nie wygraliśmy go wprawdzie, ale dziś udowodniliśmy, że jesteśmy tą Wisłą, która powinna grać tak, jak grała zawsze.

Arkadiusz Głowacki (Wisła Kraków): - Gol to sytuacja boiskowa, czasami trochę szczęścia i piłkarskiego nosa. Chcieliśmy bardzo zaprezentować się jak najlepiej. Naszej dobrej postawy było jednak w sumie może pół godziny, może jedna połowa. Później trochę opadliśmy z sił, zresztą rywal podobnie, bo ciężko było grać w tych warunkach. Do końca było bezpiecznie i spokojnie. Do każdego kolejnego meczu podchodzimy tak, żeby go wygrać. Bo chcemy teraz zwyciężać w każdym kolejnym meczu. Taki jest nasz cel. Jeśli uda się przy tym grać pięknie - to tym lepiej.

Rafał Grodzicki (Ruch Chorzów): - Przegraliśmy mecz z Wisłą w powietrzu, bo tak strzelili pierwszą bramkę. To ja byłem najbliżej Głowackiego i uważam że byłem faulowany. Arek położył rękę na moim ramieniu przez co nie dałem rady wyskoczyć. Sędzia gwizdnął, że jest bramka. Graliśmy dalej, ale straciliśmy głupio drugą bramkę. Drugą połowę zagraliśmy bardziej z zębem, lepiej niż w pierwszej. Wisła to naprawdę dobra drużyna i ciężko gra się przeciwko niej. Zwłaszcza gdy przegrywa się 0:2. Odrobić taką stratę z Wisłą nie jest łatwo. Tak naprawdę mecz zaczęliśmy nieźle i myślałem, że będzie to dobrze wyglądać. Niestety stracone bramki podcięły nam skrzydła i to Wisła stawiała warunki. Po przerwie chcieliśmy coś zmienić, ale chcieć, a móc to dwie różne rzeczy. Skupiamy się teraz na następnym przeciwniku.

Andrzej Niedzielan (Ruch Chorzów): - Przede wszystkim nie udało nam się zdobyć punktów. Wisła postawiła nam ciężkie warunki, to klasowy zespół i każdej drużynie gra się przeciwko niej ciężko. Nam też tak się grało. Przy odrobinie szczęścia mogliśmy zremisować, ale nie udało się. Wisła był dziś lepsza o dwie bramki. Trzeba im pogratulować, a my musimy postarać się o trzy punkty w następnym meczu. Ze swojego występu nie jestem zadowolony, bo przegraliśmy. Ciężko więc być zadowolonym. Gdyby tak było, to chyba bujałbym w obłokach. Mieliśmy niezłe pierwsze piętnaście minut, a później Wisła zaczęła grać lepiej. Na tyle, że wystarczyło im to do odniesienia zwycięstwa.

Komentarze (0)