Liga Narodów. Bośnia i Hercegowina - Holandia. Bardzo słaba gra obu ekip na remis

PAP/EPA / FEHIM DEMIR / Na zdjęciu: Donyell Malen i Amer Gojak
PAP/EPA / FEHIM DEMIR / Na zdjęciu: Donyell Malen i Amer Gojak

Topornie grająca Holandia nie była w stanie zagrozić równie słabo dysponowanym Bośniakom. Spotkanie Ligi Narodów w "polskiej grupie" skończyło się bezbramkowym remisem. Oba zespoły mają nad czym pracować.

Bośniacy chcieli się odkuć po odpadnięciu w półfinałach baraży o Euro 2020. Przegrali z Irlandią Północną po rzutach karnych, a walczyli o miejsce w grupie z Polską. Selekcjoner Dusan Bajević złożył rezygnację, ale jeszcze poprowadził drużynę w meczu Ligi Narodów UEFA. Holendrzy za to przegrali sparing z Meksykiem (0:1). To był debiut Franka de Boera jako selekcjonera "Oranje", a starcie z Bośnią to dla niego pierwszy mecz z kadrą o stawkę.

Pierwsza połowa została zdominowana przez Holendrów, którzy byli aż 70 proc. czasu gry przy piłce. "Oranje" rozgrywali spokojnie, powoli, bardzo szeroko. Nie byli jednak w stanie zagrozić bośniackiej bramce. Jedyne sytuacje, jakie mieli, to dwie niecelne główki Stefana de Vrija. Mocno schowana Bośnia dopiero po 30 minutach wchodziła większą liczbą zawodników na połowę holenderską. Też grała powoli, nie kreowała jednak sytuacji strzeleckich.

W drugiej połowie Holandia sprawiała wrażenie, że nie ma pomysłu na wejście z piłką w pole karne. Rywal skupił się na defensywie. Pierwsza groźna sytuacja któregokolwiek z zespołów miała miejsce w 65. minucie. Sead Kolasinac popędził na sytuację sam na sam, ale w ostatniej chwili pod bramką powstrzymał go Denzel Dumfries.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"

Kilka chwil później dwójkową akcję zagrali najwięksi gwiazdorzy bośniackiej kadry, czyli Edin Dzeko i Miralem Pjanić. Płaski strzał w polu karnym tego drugiego obronił Jasper Cillessen.

W końcówce Holendrzy próbowali podkręcić tempo, ale grali dość niedokładnie. Mieli jednak szansę, ale główkę Luuka de Jonga obronił świetnie Ibrahim Sehić. W doliczonym czasie gry szczęścia szukał Ryan Babel, jednak strzałem z półwoleja w polu karnym nie znalazł drogi do siatki.

Ostatecznie skończyło się bezbramkowym remisem, obie ekipy grały toporny futbol i mają sporo do przepracowania. To jest inaczej grająca Holandia, niż widzieliśmy to we wrześniu.

Bośnia i Hercegowina - Holandia 0:0

Składy:

Bośnia i Hercegowina: Ibrahim Sehić - Darko Todorović, Dennic Hadzikadunić, Sinisa Sanicanin, Advan Kadusić (46' Sead Kolasinac) - Miralem Pjanić (75' Stjepan Loncar), Gojko Cimirot, Rade Krunić (75' Armin Hodzić) - Benjamin Tatar (53' Amir Hadziahmetović), Amer Gojak, Milan Djurić (61' Edin Dzeko).

Holandia: Jasper Cillessen - Denzel Dumfries (70' Hans Hateboer), Stefan de Vrij, Virgil van Dijk, Daley Blind (85' Nathan Ake) - Marten de Roon, Georginio Wijnaldum, Frenkie de Jong - Donyell Malen (70' Steven Berghuis), Quincy Promes (85' Ryan Babel), Luuk de Jong.

Żółte kartki: Kadusić, Hodzić (Bośnia i Hercegowina), de Roon (Holandia).

Sędzia: Istvan Kovacs (Rumunia).

Czytaj też:
Walia pierwszy raz gubi punkty
FIFA rozważa rewolucję w kalendarzu

Komentarze (3)
avatar
bagart
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A jak określić szybką i nie do opisania chaotyczną grę Polaków z Włochami? Lepsi w "obłapkach" i neutralizowaniu gry gospodarzy jednak byli Włosi. Aż dziw, że mecz nie zakończył się nieszczęści Czytaj całość
art-e
11.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To nie była żadna fatalna gra, była taka sama jak w meczu z Polską, tylko Bośniacy nie wystraszyli się przed meczem nazwy Holandia na dźwięk której nasi piłkarze maja pełne spodenki, nie wiadom Czytaj całość