Były napastnik Paris Saint-Germain, który w poniedziałek został oficjalnie ogłoszony zawodnikiem Manchesteru United.
Edinson Cavani pali się do gry i swojego debiutu, ale w pierwszym meczu "Czerwonych Diabłów" po transferze zagrać jednak nie będzie mógł - 33-latek zgodnie z wytycznymi związanymi z koronawirusem musi przebywać w izolacji.
Zgodnie z rządowymi zasadami Urugwajczyk musi w izolacji spędzić 14 dni. Zawodnik w Manchesterze pojawił się w niedzielę 4 października - przyleciał z Francji, a ta w Wielkiej Brytanii jest na liście objętej kwarantanną.
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski o problemach podatkowych Lewandowskiego. "To nie odbije się na jego grze"
Przedstawiciele "Czerwonych Diabłów" zwróciły się do rządu o zniesienie tego przepisu względem Cavaniego, ale władze zostały nieugięte i tym samym jego występ na St. James Park jest niemożliwy. To duży problem dla United, bowiem przeciwko Newcastle United nie wystąpi również ukarany ostatnio czerwoną kartką Anthony Martial.
Izolacja Cavaniego zakończy się 18 października, a jego debiut może nastąpić w meczu Ligi Mistrzów, w którym rywalem Manchesteru United będzie... Paris Saint-Germain.
- W swojej karierze grywałem przed jednymi z najbardziej zagorzałych fanów piłkarskich na świecie i w Manchesterze będzie tak samo. Nie mogę doczekać się kiedy poczuję atmosferę Old Trafford, kiedy będą mogli na niego wrócić fani - powiedział dla goal.com Cavani, który w ekipie "Czerwonych Diabłów" ubierze koszulkę z numerem 7.
Zobacz także:
Podczas kwarantanny myślał o zakończeniu kariery. Cavani chciał poświęcić się życiu na wsi
"Czerwone Diabły" na zakupach. Alex Telles wzmocnił defensywę United