Maciej Aleksiuk był piłkarzem Granitu Roztoka. Gdy w ostatnią niedzielę nie pojawił się na meczu swojej drużyny, oficjalnie zgłoszono jego zaginięcie. Okazało się bowiem, że 20-latek w ubiegły piątek (25 września) wybrał się do Wrocławia i wspólnie ze znajomymi bawił się w klubie X-Demon. Tam ślad po nim się urywał.
Jak ustaliły WP SportoweFakty, okoliczności sprawy wskazują na to, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Policja od kilku dni miała dysponować nagraniem, z którego wynikało, że 20-latek potknął się i wpadł do wody. Dlatego też poszukiwania skupione były wokół fosy miejskiej i Odry.
Maciej Aleksiuk nie żyje. Policja potwierdza
W sobotę z Odry we Wrocławiu wyłowiono ciało, a policja oficjalnie potwierdziła, że należy ono do poszukiwanego od tygodnia Macieja Aleksiuka. "Obecnie okoliczności związane z zaginięciem mężczyzny badane są w postępowaniu prowadzonym przez prokuraturę" - informuje Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu.
Wcześniej zaginięcie 20-lecia budziło sporo emocji. Choćby ze względu na to, że pojawili się świadkowie, którzy twierdzili, że Maciej Aleksiuk został pobity w klubie X-Demon przez ochroniarzy. Później na nagraniach z monitoringu było też widać, jak tajemniczy chłopak prowadzi Aleksiuka ulicą.
Jak ustaliły WP SportoweFakty, wszystko wskazuje, że feralnej nocy doszło do nieszczęśliwego wypadku. Z nagrań, do jakich miała dotrzeć policja, wynika że 20-latek został odprowadzony przez nieznanego mężczyznę w kierunku pl. Jana Pawła (ścisłe centrum Wrocławia). Tam zostawił go na przystanku komunikacji miejskiej. Maciej przez chwilę siedział na ławeczce, po czym wstał i ruszył dalej. W pewnym momencie 20-latek się pośliznął i wpadł do wody.
Dlatego też policja w ostatnich dniach skupiała się na poszukiwaniach głównie wokół fosy miejskiej i Odry. Funkcjonariusze, ze względu na dobro sprawy i rodzinę 20-latka, nie mogli mówić wprost o szczegółach sprawy, dopóki nie znaleziono zwłok piłkarza Granitu Roztoka.
"Od początku w działania zaangażowanych było bardzo wielu funkcjonariuszy, którzy badali i weryfikowali wszelkie informacje dotyczące tego zdarzenia. Sprawdzane były różne miejsca, gdzie młody mężczyzna mógł się znajdować. W poszukiwaniach brali udział policyjni nurkowie, psy tropiące, wykorzystywane były również łodzie policyjne. W akcję włączyły się również inne służby dysponujące specjalistycznym sprzętem poszukiwawczym" - czytamy w oświadczeniu KWP we Wrocławiu.
Ciało Macieja Aleksiuka w sobotni poranek, 3 października w okolicach ul. Celtyckiej na Kozanowie znalazł jeden z wędkarzy. To on poinformował o tym fakcie służby oraz osoby dobrowolnie zaangażowane w poszukiwania mężczyzny. "Po przeprowadzeniu czynności identyfikacyjnych potwierdzono, iż jest to zaginiony 20-latek" - raportuje policja.
Maciej Aleksiuk nie żyje. Dolnośląski futbol w żałobie
Maciej Aleksiuk był piłkarzem Granitu Roztoka. Wcześniej należał też do akademii piłkarskiej Śląska Wrocław. Grał również w Lechii Dzierżoniów i Bielawiance. Od jesieni 2019 roku studiował w Szkole Głównej Służby Pożarniczej w Warszawie.
W sobotę, czyli w dniu znalezienia ciała Maćka, Granit Roztoka miał rozegrać mecz o mistrzostwo klasy okręgowej z KS Zdrój Jedlina-Zdrój. Już w czwartek podjęto decyzję o przełożeniu spotkania na 31 października, bo niemal cała drużyna Granitu włączyła się w akcję poszukiwawczą i myślami znajdowała się daleko od piłkarskiego boiska.
Gdy nadeszły fatalne informacje o znalezieniu ciała 20-latka, do klubu z Roztoki zaczęły spływać kondolencje. Złożyli je m.in. rywale z Jedliny-Zdroju, Potworowa czy Bieniowic.
Czytaj także:
Piłkarze Bayernu: To był rok Lewandowskiego
Milik z szansą na transfer do Fiorentiny