Transfery. Memphis Depay naciska na Lyon. "Barcelona jest zainteresowana"

Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Memphis Depay
Getty Images / Dean Mouhtaropoulos / Na zdjęciu: Memphis Depay

Memphis Depay przyznał, że władze Barcelony są nim zainteresowane. Holender nie ukrywa, że chce trafić do tego klubu. Naciska na swojego obecnego pracodawcę, by ten jak najszybciej wyraził zgodę na transfer.

Trener Ronald Koeman chce współpracować z Memphisem Depayem. Holender był na szczycie listy nowego szkoleniowca Barcelony. To on ma zastąpić skreślonego niedawno Luisa Suareza - ten ma trafić do Juventusu Turyn.

Depay nie ukrywa, że chce kontynuować karierę w Katalonii. Publicznie przyznał, że władze Barcelony są nim zainteresowane. Holender naciska na swojego obecnego pracodawcę (Olympique Lyon), by ten jak najszybciej wyraził zgodę na transfer.

- Wiem, że Barcelona jest zainteresowana, ale nie mogę powiedzieć nic więcej, głównie dlatego, że nie rozmawiałem zbyt wiele z moim agentem - powiedział Depay po meczu Ligi Narodów z Włochami (0:1).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się wygłupia słynny piłkarz

"Mundo Deportivo" informuje, że Barcelona próbuje obniżyć cenę transferu, którą Lyon wycenił na 30 milionów euro. Podobno władze Dumy Katalonii są skłonne zapłacić za Holendra 22 mln. Jednym z czynników wpływających na mniejszą cenę jest fakt, że kontrakt piłkarza wygasa w przeciągu 12 miesięcy. To ostatni moment na to, żeby Lyon na nim zarobił.

Prezydent francuskiego klubu - Jean-Michel Aulas zdradził ostatnio, że Barcelona to nie jedyny klub zainteresowany jego zawodnikiem. - Kontrakt Memphisa wygasa. Koeman chce go w Barcelonie, ale w grze jest też AS Roma - powiedział Aulas. Sęk w tym, że piłkarza nie interesuje oferta z Włoch. Chce trafić do Hiszpanii.

Depay w pierwszym meczu nowego sezonu Ligue 1 popisał się hat-trickiem. Z kolei w minionym sezonie strzelił 15 bramek we wszystkich rozgrywkach.

Zobacz także:
Transfery. PSG miało chrapkę na Messiego. Dyrektor klubu zabrał głos
Liga Narodów. Bośnia - Polska. Mateusz Borek krytykuje. "Brakuje radości w grze. Gdzie to wszystko zaginęło?"

Komentarze (0)