To będzie zupełnie inna FC Barcelona, którą mieliśmy okazję oglądać w sezonie 2019/20. Po koszmarnym występie w Lidze Mistrzów przeciwko Bayernowi Monachium (2:8), w klubie ze stolicy Katalonii dojdzie do prawdziwej rewolucji kadrowej. W zespole nie ma miejsca dla Ivana Rakiticia, Arturo Vidala, Samuela Umtitiego czy Luisa Suareza, który może odejść do Juventusu (więcej TUTAJ).
Odejścia domaga się także Lionel Messi, który ma dość prezydenta Josepa Bartomeu. Nowy szkoleniowiec Barcelony, Ronald Koeman, rozmawia z piłkarzami na temat ich przyszłości w klubie. Nowym liderem ofensywy Dumy Katalonii ma zostać Antoine Griezmann, którego Barcelona... jeszcze niedawno chciała sprzedać.
Jak dowiedział się dziennik "Marca", Griezmann miał zielone światło do odejścia. "Barcelona poruszyła temat wymiany Griezmanna na Joao Feliksa, ale Atletico odmówiło" - czytamy na głównej stronie gazety.
ZOBACZ WIDEO: Bayern Monachium najlepszy w Lidze Mistrzów. Radosław Majdan: To najlepsza drużyna w Europie
Barcelona zaproponowała wymianę piłkarzy jeszcze przed starciem Blaugrany z Bayernem Monachium. Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że jeszcze rok wcześniej wicemistrzowie Hiszpanii wykupili Griezmanna z Atletico za 120 mln euro. Madrytczycy z kolei zarobione pieniądze przeznaczyli na zakup Joao Feliksa z Benfiki Lizbona.
Bartomeu chciał się pozbyć Griezmanna (18 mln euro netto pensji), szukając oszczędności na pensjach piłkarzy. Z tego powodu zrezygnowano z usług Suareza, który jest jednym z najlepiej zarabiających piłkarzy Katalończyków. Felix z kolei w pierwszym roku gry dla Atletico zarobił "tylko" 3,5 mln euro.
Francuz w poprzednim sezonie rozegrał dla Barcy 48 spotkań, w których strzelił 15 bramek oraz zaliczył 4 asysty.