Sobotnia porażka z Olympique Lyon (1:3) to dla "The Citizens" przykra kontynuacja z poprzednich lat. Rok temu również odpadli w ćwierćfinale (przegrywając z Tottenhamem), a dwa lata temu na tym samym etapie ograł ich Liverpool. W sezonie 2016/2017, czyli w pierwszym roku pracy katalońskiego trenera, było jeszcze gorzej, bo jego ekipa pożegnała się z Champions League w 1/8 finału, ulegając AS Monaco.
Na krajowym podwórku Manchester City radzi sobie całkiem dobrze. W trakcie czteroletniej kadencji Pepa Guardioli dwukrotnie był mistrzem Anglii, do tego trzykrotnie wywalczył Puchar Ligi, raz Puchar Anglii i dwa razy Tarczę Wspólnoty. To jednak za mało, by zadowolić właścicieli klubu, którzy oczekują przede wszystkim sukcesu w Europie.
Fortuna na transfery
Czekając na wymarzoną Ligę Mistrzów, szejkowie dali Hiszpanowi ogromne środki na transfery. Już w pierwszym okienku zainwestowano 215 mln funtów, a na Etihad Stadium trafili m. in. John Stones, Leroy Sane, Gabriel Jesus i Ilkay Gundogan. Rok później w ruch poszło ponad 317 mln w brytyjskiej walucie i sprowadzono Aymerica Laporte'a, Benjamina Mendy'ego, Kyle'a Walkera, Bernardo Silvę czy Edersona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w takiej roli kolegi Roberta Lewandowskiego z Bayernu jeszcze nie widziałeś. Poszło mu świetnie
Potem wielkich transferów było nieco mniej, ale w ostatnich dwóch latach Guardiola i tak wydał ponad 324 mln funtów - m. in. na Riyada Mahreza, Rodriego, Joao Cancelo, czy ostatnio Nathana Ake i Ferrana Torresa.
856 mln funtów - to jak dotąd całościowe wydatki Manchesteru City w trakcie czteroletniej kadencji katalońskiego menedżera. Dziewięciu jego nowych zawodników kosztowało co najmniej 50 mln funtów, a w sumie pozyskał ponad 30 piłkarzy.
Kolejna klęska nie pozbawi Guardioli posady
Po niepowodzeniach w Europie, coraz częściej słychać, że Guardiola rozczarował. Trofea krajowe zdobywali też jego poprzednicy - Roberto Mancini i Manuel Pellegrini, on natomiast miał dać zwycięstwo w Lidze Mistrzów, a póki co granicą nie do przeskoczenia jest ćwierćfinał tych rozgrywek.
Kontrakt Guardioli obowiązuje jeszcze przez rok i zdaniem Adama Shergolda z "Daily Mail", 49-latek go wypełni, a może nawet przedłuży. - Nie sądzę, by Guardiola odszedł. Tak mogłoby się stać, gdyby utrzymano decyzję o wykluczeniu klubu z europejskich pucharów. To zbyt wielki trener, by pracować poza Ligą Mistrzów. Właściciele City nigdy nie wywierali na nim presji, że koniecznie musi wygrać Champions League, choć wszyscy wiedzą, że właśnie po to został zatrudniony. Uważam, że dostanie jeszcze jeden sezon, a może nawet dwa, by to osiągnąć. Wydał już sporo, ale nie tylko on. Inne kluby też inwestują mnóstwo pieniędzy, mimo to nie wygrywają Ligi Mistrzów - powiedział WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Liga Mistrzów. Paweł Kryszałowicz: Szok, Bayern to już jedyny wielki faworyt. Robert Lewandowski ma pecha
PKO Ekstraklasa: Warta Poznań. Bartosz Kieliba na boisku spełnił marzenia, na co dzień walczy o życie córeczki