To był blamaż wicemistrzów Hiszpanii. W ćwierćfinale Ligi Mistrzów Katalończycy z kretesem przegrali z Bayernem Monachium aż 2:8, a wynik dla Bawarczyków mógł być zdecydowanie wyższy. To był prawdopodobnie ostatni mecz Quique Setiena w roli trenera Blaugrany, a swojego odejście z klubu nie wyklucza Gerard Pique (więcej TUTAJ).
Bezradny w piątkowy wieczór był Lionel Messi, który tylko w pierwszej połowie próbował napędzać akcje Katalończyków. Kapitan FC Barcelona nie pomógł jednak drużynie, a jego statystyka w kluczowych meczach Ligi Mistrzów jest fatalna. W poprzednim sezonie strzelił co prawda dwie bramki w półfinale elitarnych rozgrywek, jednak we wcześniejszych latach z AS Roma czy Juventusem także nie pomógł drużynie.
Messi jest bez wątpienia najlepszym piłkarzem Barcelony, ale brakuje mu wsparcia ze strony kolegów. Fatalnie prezentuje się środkowa strefa boiska. Niewidoczny był Sergio Busquets, a kolejny bezbarwny występ zaliczył Frenkie De Jong. Nic dziwnego, że Leo Messi ma dość i bardzo poważnie rozważa odejście z Camp Nou.
Hiszpańscy dziennikarze podkreślają, że na zmianę decyzji Messiego może wpłynąć tylko rewolucja na szczeblu dyrektorskim. Najprawdopodobniej Argentyńczyk uzależnia swoje pozostanie w klubie od dymisji Josepa Bartomeu, prezydenta Barcelony (zobacz szczegóły-->).
Mam Messiego za najlepszego piłkarza na świecie/w historii, ale to mimo wszystko szokująca grafika. Podobnie jak wiecznie wbity w ziemię i zrezygnowany wzrok kapitana. Inna sprawa, że tak krawiec kraje, jak mu materii staje.
—Marcin Borzęcki (M_Borzecki) 15 sierpnia
Zobacz także: Josep Bartomeu. Kończ waść, wstydu oszczędź
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!