[tag=5347]
Lionel Messi[/tag] łapał się za głowę i przecierał oczy ze zdumienia. Argentyńczyk wyglądał w I połowie piątkowego ćwierćfinału Ligi Mistrzów na kompletnie załamanego. Nie ma co się jednak dziwić. Na pewno nie tak wyobrażał sobie ten pojedynek.
Przypomnijmy, że Bayern Monachium już w trzeciej minucie wyprowadził pierwszy silny cios. Trafił wówczas Thomas Mueller. Kilka chwil później było 1:1, po samobójczym golu David Alaby.
Później mieliśmy ok. 10 minut, które wstrząsnęły Barceloną. Bramki zdobywali kolejno Ivan Perisić, Serge Gnabry i raz jeszcze Thomas Mueller.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Robert Lewandowski show. Co za sztuczka!
Na około kwadrans przed końcem I połowy było już 1:4. "Duma Katalonii" przyjęła arcymocne ciosy i musiała zmienić swoją taktykę przed powrotem na boisko.
Po przerwie gra się zaostrzyła. W 58. minucie pierwszego gola po powrocie z szatni zdobył Luis Suarez, zmniejszając w ten sposób straty do dwóch bramek (2:4). To pewnie delikatnie poprawiło nastrój Messiego i spółki.
Tak wyglądał Messi w I połowie meczu FC Barcelona - Bayern Monachium:
Messi in the mud. pic.twitter.com/IMXFIqk6ZU
— Goal (@goal) August 14, 2020
Transmisja z meczu FC Barcelona - Bayern Monachium w Polsat Sport Premium 1, TVP2 i na WP Pilot.
Śledź relację live z tego spotkania >>
Czytaj także: Jakub Świerczok wraca do Polski. Ma grać w Piaście Gliwice
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)