W grupie spadkowej PKO Ekstraklasy wszystko jest już jasne. W przyszłym sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej na pewno nie zagrają Arka Gdynia, Korona Kielce i ŁKS Łódź. Ten ostatni zespół we wtorek rozegrał ostatni mecz przed własną publicznością. Łodzianie wygrali w nim z Rakowem Częstochowa 3:2.
Raków prowadził od 13. minuty, gdy piłkę do własnej bramki skierował Samu Corral. Po chwili było już 1:1. W 16. minucie pięknym strzałem popisał się Michał Trąbka. To była sytuacja jak z gry komputerowej. Trąbka huknął z ponad dwudziestu metrów i pokonał Michała Gliwę.
Golkiper Rakowa tylko stał jak wryty i patrzył, jak piłka wpada do bramki. Gliwa mógł zachować się zdecydowanie lepiej. - Musimy korzystać z tego elementu gry. Mamy mówione, że powinniśmy uderzać jeśli mamy ku temu okazję i pozycję. Uderzyłem, udało się. Na pewno będę dalej próbował, bo to jest czasami efektywne - powiedział Trąbka po spotkaniu.
Gliwa zagrał w trzech ostatnich meczach Rakowa. Wszystkie zakończyły się porażkami beniaminka, a bramkarz musiał wyjmować piłkę z siatki dziewięć razy. - Chcemy wygrywać i ubolewam nad tym, że w trzecim meczu przegrywamy. To też jest weryfikacja piłkarzy, nie tylko bramkarzy. Może się komuś wydawać, że sezon się dla nas zakończył. Ja uważam inaczej. Niektórzy mogą tego skutki odczuwać w przyszłości - powiedział po meczu trener Rakowa, Marek Papszun.
CO ZA BOMBA
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) July 14, 2020
Michał Trąbka pokazał, że ma świetne uderzenie z dystansu Dodatkowo jego @LKS_Lodz nareszcie wygrał! Zobaczcie #AkcjaMeczu #ŁKSRCZ pic.twitter.com/4yfpSWz15J
Czytaj także:
Filip Burkhardt: Moja córka jest w pełni zdrowa. Teraz trzymamy kciuki za inne dzieciaki
Liga Mistrzów. Robert Lewandowski może dokonać niemożliwego. To nie udało się nawet Leo Messiemu i Cristiano Ronaldo
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: fatalna interwencja bramkarza i gol Polaka w lidze kazachskiej