Po ostatniej porażce z Legią Warszawa (0:2) Cracovia straciła szansę na zdobycie pierwszego od 1952 roku medalu mistrzostw Polski. Pasy zakończą sezon na miejscach 4.-8., a o awans do eliminacji Ligi Europy będą walczyły w finale Pucharu Polski.
Lech natomiast wciąż nie jest pewny miejsca na podium. Awans do europejskich pucharów zespół Dariusza Żurawia może sobie zapewnić już w środę - wystarczy mu do tego remis.
Cracovia, która myślami jest już przy finale PP, nie zamierza jednak ułatwiać Kolejorzowi zadania. - Każdy mecz jest dla nas ważny. Nie ma spotkań ważnych i mniej ważnych. Do tego meczu z Lechem przyłożymy się normalnie - zapewnia trener Michał Probierz.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kuriozalny samobój z polskiej ligi
Pasy mają zagrać przeciwko Kolejorzowi w najmocniejszym składzie. Zabraknie jedynie Michala Siplaka. - Michal wypadł do końca rundy. Trochę nam to komplikuje sprawę. Ale tak to jest - wszystkie zespoły mają taki sam problem - mówi opiekun Pasów.
Cracovia zakończy sezon nieco później od innych drużyn, bo dopiero 24 lipca - po finale Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Kolejny natomiast Pasy mogą zacząć już 8 sierpnia meczem o Superpuchar Polski. Dlatego w letniej przerwie krakowianie nie udadzą się na żadne zgrupowanie.
- Nie będzie takich przygotowań jak w innych latach. Przerwa trwa niecały miesiąc, Puchar Polski startuje wcześniej niż liga. Może zagramy jeden sparing, a na pewno nigdzie nie wyjedziemy, bo okres przygotowawczy będzie bardzo krótki - mówi Probierz.
Mecz 36. kolejki PKO Ekstraklasy Cracovia - Lech Poznań w środę o godz. 20:30.