Premier League: Liverpool FC miał problemy na Anfield. Remis mistrza Anglii

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP/EPA / Oli Scarff / Na zdjęciu: Josh Brownhill (z lewej) oraz Naby Keita (z prawej)
PAP/EPA / Oli Scarff / Na zdjęciu: Josh Brownhill (z lewej) oraz Naby Keita (z prawej)
zdjęcie autora artykułu

Liverpool FC zremisował 1:1 z Burnley FC i można ten rezultat nazwać w pewien sposób szczęśliwym. W końcówce podstawowego czasu przeciwnik huknął ze świetnej pozycji w poprzeczkę The Reds.

W tym artykule dowiesz się o:

Po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i zagwarantowaniu sobie mistrzostwa Anglii piłkarzom Liverpool FC trudniej o stawianie sobie celów w tym sezonie. Po wstydliwej klęsce 0:4 z Manchesterem City wrócili jednak do zwyciężania i przed sobotnim meczem z Burnley FC zdążyli zmazać plamę wygranymi z Aston Villą oraz z Brighton and Hove Albion.

W tabeli Premier League podopieczni Juergena Kloppa mają możliwość przekroczenia bariery 100 punktów, a to zawsze symboliczna demonstracja siły. Po remisie 1:1 na Anfield z Burnley FC mają 93 "oczka" i jeszcze trzy spotkania przed sobą.

Piłkarze z Turf Moor mogą pochwalić się jeszcze dłuższą niż Liverpool FC serią pięciu meczów bez porażki, ale z drugiej strony na Anfield ugrali od początku wieku zaledwie punkt za remis. Dlatego sobotni rezultat jest małą niespodzianką.

Liverpool FC prowadził po pierwszej połowie 1:0 dzięki uderzeniu Andrewa Robertsona. Śmiało przelobował on strzałem głową Nicka Pope'a. Tak skutecznego i pomysłowego wykończenia nie powstydziłby się nominalny napastnik. Do bramki przyjezdnych nie przymierzyli później znacznie bardziej bramkostrzelni Roberto Firmino czy Mohamed Salah.

The Reds nie potrafili wykorzystać szans na podwojenie prowadzenia, z czego skorzystali przyjezdni. W 69. minucie Jay Rodriguez strzelił gola na 1:1 po wrzutce z rzutu wolnego. Nie było wcale daleko od porażki podopiecznych Kloppa, ponieważ w 87. minucie zmiennik Johann Gudmundsson trafił w poprzeczkę bramki Alissona.

Liverpool FC - Burnley FC 1:1 (1:0) 1:0 - Andrew Robertson 34' 1:1 - Jay Rodriguez 69'

Składy:

Liverpool: Alisson – Neco Williams (69' Trent Alexander-Arnold), Joe Gomez, Virgil van Dijk, Andrew Robertson - Georginio Wijnaldum (81' Alex Oxlade-Chamberlain), Fabinho, Curtis Jones (69' Naby Keita) - Mohamed Salah, Roberto Firmino, Sadio Mane

Burnley: Nick Pope - Philip Bardsley, Kevin Long, James Tarkowski, Charlie Taylor -Erik Pieters (65' Johann Gudmundsson), Ashley Westwood, Josh Brownhill, Dwight McNeil - Chris Wood (65' Matej Vydra), Jay Rodriguez

Żółte kartki: Gomez (Liverpool) oraz Bardsley, Pope (Burnley)

Sędzia: David Coote

# Drużyna M Z R P Bramki Pkt
1
38
32
3
3
85:33
99
2
38
26
3
9
103:35
81
3
38
18
12
8
66:36
66
4
38
20
6
12
69:55
66
5
38
18
8
12
67:41
62
6
38
16
11
11
61:47
59
7
38
15
14
9
51:40
59
8
38
14
14
10
56:48
56
9
38
14
12
12
39:39
54
10
38
15
9
14
43:50
54
11
38
15
7
16
51:60
52
12
38
13
10
15
44:56
49
13
38
11
11
16
38:58
44
14
38
11
10
17
31:50
43
15
38
9
14
15
39:54
41
16
38
10
9
19
49:62
39
17
38
9
8
21
41:67
35
18
38
9
7
22
40:65
34
19
38
8
10
20
36:64
34
20
38
5
6
27
26:75
21

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Liverpool nie może świętować tytułu z kibicami. Piłkarze zrobili więc to!

Źródło artykułu: