O decyzji klubu ws. Janusza Gola jako pierwszy poinformował TVP Sport, a nam udało się potwierdzić, że 35-latek faktycznie został wysłany na urlop do końca sezonu, czyli do 19 lipca - wtedy Cracovia rozegra ostatni mecz ligowy - albo do 24 lipca, na kiedy zaplanowany jest finał Pucharu Polski, w którym Pasy mogą wystąpić.
Zwolnienie Gola z treningów oznacza w praktyce, że 35-latek w Cracovii już nie zagra. Dwa lata temu na podobny urlop wysłany został Miroslav Covilo (więcej TUTAJ) i poprzedni kapitan w Pasach już z niego nie wrócił. Serb szantażował wówczas klub, by wymusić zgodę na odejście do FC Lugano. W końcu zdezerterował, a Cracovia otrzymała za niego od Szwajcarów 50 tys. euro. W minionym tygodniu FIFA uznała, że to odpowiednia rekompensata, ale Cracovia domaga się wyższej opłaty. Sprawa jest w toku.
Weto kapitana
Sprawa Gola nie jest takiego kalibru. 35-latek nie zachował się wobec Cracovii tak nieelegancko jak Covilo, ale wszystko na to wskazuje, że nieporozumienie, do którego doszło na linii piłkarz-zarząd w trakcie spowodowanej epidemią COVID-19 przerwą w rozgrywkach, zakończy przygodę Gola z pięciokrotnym mistrzem Polski.
ZOBACZ WIDEO: Stadion RKS-u Okęcie zalany przez ulewy i strażaków. "Przy wsparciu miasta zaoferowaliśmy pomoc"
Pod koniec marca Cracovia przedstawiła piłkarzom warunki redukcji wynagrodzenia do czasu wznowienia sezonu. Gol jako kapitan przekazał przełożonym, że drużyna nie godzi się na 50-proc. obniżkę.
"Jako kapitan nie mogłem zgodzić się na propozycję władz klubu dotyczącą obniżenia naszego wynagrodzenia o 50 proc., bo początkowo wszyscy zawodnicy odrzucili takie rozwiązanie. Wypracowaliśmy nasze wspólne stanowisko oraz skierowaliśmy do zarządu MKS Cracovia naszą propozycję" - pisał Gol w oświadczeniu. Więcej TUTAJ.
Marginalizacja
Pozostali gracze Cracovii zaczęli jednak rozmawiać z klubem indywidualnie i na koniec okazało się, że jedynym zawodnikiem, który nie porozumiał się z klubem ws. warunków obniżki wynagrodzenia na czas przerwy w rozgrywkach, był Gol. W związku z tym trener Probierz odebrał mu opaskę i przekazał ją Rafaelowi Lopesowi. 35-latek nie został odsunięty od kadry pierwszej drużyn, ale był stopniowo marginalizowany.
W pierwszym po restarcie sezonu meczu z Jagiellonią (0:1) zagrał w pełnym wymiarze czasowym. W kolejnym z Pogonią Szczecin (0:1) też wystąpił od pierwszej minuty, ale został zdjęty kwadrans przed końcem. Następne spotkanie z Lechią Gdańsk (3:1) Gol zaczął na ławce, by wejść na boisko na 24 minuty, w kolejnym z Wisłą Płock (0:1) nie poderwał się z ławki, a w trzech ostatnich zabrakło dla niego miejsca w kadrze meczowej.
Przed i po każdym meczu trener Probierz jest zasypywany pytaniami o Gola, ale nie chce wypowiadać się o sprawie. - Ten temat był już tyle razy wałkowany i odwijany, że chciałbym go publicznie zakończyć - mówi opiekun Pasów. Zapytany o to, czy klub rozmawia z Golem o rozwiązaniu umowy, odpowiada: - O tym też nie chciałbym mówić publicznie.
Od niezastąpionego do zbędnego
Gol jest zawodnikiem Cracovii od sierpnia 2018 roku, a na Kałuży 1 przyszedł właśnie po to, by zastąpić Covilo. Szybko sprawił, że kibice Pasów zapomnieli o idolu, który złamał im serca dezercją. Były reprezentant Polski szybko został liderem drugiej linii, a po dwóch miesiąca trener Probierz mianował go kapitanem.
Z nim w składzie Pasy zaczęły się piąć w górę tabeli. Po fatalnym początku zakończyły sezon na 4. miejscu i awansowały do eliminacji Ligi Europy. Gol przeżył w Krakowie drugą młodość. W 2019 roku grał tak dobrze, że wygrał plebiscyt "Piłki Nożnej" na Ligowca Roku - nigdy wcześniej nie został wyróżniony w ten sposób.
W październiku przedłużył kontrakt o dwa lata, do czerwca 2022 roku. Dotąd tak zaawansowani wiekowo piłkarze takich umów z Cracovią nie podpisywali, ale dla niego prof. Janusz Filipiak zrobił wyjątek, bo Gol był nie tylko w życiowej formie, ale do tego miał bardzo dobry wpływ na piłkarski rozwój młodych zawodników jak Sylwester Lusiusz czy Michał Rakoczy.
Gol rozegrał dla Cracovii 62 mecze. Do wybuchu epidemii COVID-19 pauzował tylko z powodu kartek albo urazów - od sierpnia 2018 roku opuścił cztery trzy ligowe spotkania.