Do ostatniej kolejki Bundesligi Robert Lewandowski przystępował z praktycznie pewnym tytułem króla strzelców. Nad drugim Timo Wernerem miał aż 7 bramek przewagi. W ostatniej serii spotkań Polak także trafił do siatki - pewnie wykonując rzut karny w 73. minucie.
"Jedenastkę" wywalczył Michael Cuisance, którego sfaulował Josuha Guilavogui. Obrońca "Wilków" za przewinienie obejrzał drugą żółtą kartkę i wyleciał z boiska. Do rzutu karnego tradycyjnie podszedł lider klasyfikacji Złotego Buta, który całkowicie zmylił bramkarza i podwyższył wynik na 3:0.
"Ależ pewnie. Ależ się tutaj zabawił z Koenem Casteelsem. Ten złapany na wykroku jakby zupełnie nie wiedział, co się dzieje" - tak bramkę "Lewego" komentował w Eleven Sports 1 Patryk Mirosławski. "Spokój godny najlepszego piłkarza Bundesligi w tym sezonie i w ostatnich latach" - dodał drugi z dziennikarzy, Sebastian Chabiniak.
Ostatecznie Bayern wygrał na wyjeździe 4:0 (więcej o meczu TUTAJ). Dla Lewandowskiego to 34. gol w tym sezonie Bundesligi, co jest jego najlepszym wynikiem. W historii ligi lepszym wynikiem może pochwalić się jedynie legendarny Gerd Mueller.
34. gol @lewy_official w tym sezonie Bundesligi!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) June 27, 2020
Polak wyrównał osiągnięcie Dietera Mullera z rozgrywek 1976/77. Brawo! #BundesTAK pic.twitter.com/iDnVV36n1k
Zobacz też: Bundesliga. Wolfsburg - Bayern. Przepiękny gol Cuisance'a. Francuz porównany do Robbena (wideo)
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kapitalna sztuczka Lewandowskiego na treningu Bayernu!