W środę w meczu rezerw zaprezentowali się dwaj testowani gracze: Ukrainiec Wiktor Raszkow oraz Kacper Tatara z Cracovii. Z kolei w pierwszej drużynie zagrał Tomasz Mazurkiewicz i wygląda na to, że niedługo zostanie on nowym piłkarzem Górnika. - Zobaczymy, jak to będzie. We wtorek była konkretna rozmowa z panią prezes o warunkach, później miała ona spotkać się z radą nadzorczą i dać mi odpowiedź - w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl wyjaśnia niespełna 28-letni pomocnik.
Mazurkiewicz to były podopieczny Wojciecha Stawowego z Arki Gdynia. W ubiegłym sezonie w tej drużynie nie radził sobie zbyt dobrze - grał wyłącznie w Młodej Ekstraklasie. - Uważam, że było to z innych względów, niepiłkarskich. Nie dogadywałem się z jednym trenerem i tyle - przyznaje.
Były piłkarz duńskiego AGF Arhus nie ma zbyt wiele czasu na zgranie się z drużyną. Na pewno jednak na przeszkodzie nie staną problemy aklimatyzacyjne. - Znałem tutaj paru chłopaków i dobrze mnie przyjęli - mówi Mazurkiewicz.
Zawodnik będzie musiał również uporać się ze sporą rywalizacją w środkowej linii Górnika, lecz podchodzi do tej kwestii ze spokojem i dystansem. - Wszędzie jest konkurencja. W każdym zespole trzeba walczyć. Nieważne czy młody, czy stary, czy z dużym kontraktem, czy z małym. Trzeba przyjść i robić swoje - przekonuje były gracz Legii Warszawa.