PKO Ekstraklasa. Arka - Zagłębie: pięć goli i gdyński okręt jeszcze nie tonie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: piłkarze Arki Gdynia
zdjęcie autora artykułu

Arka jeszcze nie tonie! Gdynianie pokonali 3:2 KGHM Zagłębie Lubin. Kibice zgromadzeni na stadionie przeżywali olbrzymie zmiany nastrojów, a takie mecze nie tylko w grupie spadkowej oglądalibyśmy chętnie dużo częściej.

Wtorkowe spotkanie dla Arki Gdynia była z gatunku tych o życie. Biorąc pod uwagę wszystkie znaki na niebie i ziemi - aktualny bilans, formę, liczbę strzałów i kontuzje w zespole z Gdyni, Arka z pewnością nie była faworytem starcia z Zagłębiem, jednak w meczu doszło do wielu przełomowych momentów. Od samego początku dominowało Zagłębie. Już w 5. minucie, Filip Starzyński miał na swoim koncie cztery rzuty rożne. Zespół Martina Seveli grał w swoim stylu - dobrze spisywali się słoweńscy skrzydłowi, a chrapkę na gole miał Bartosz Białek. Zagłębiu brakowało jednak precyzji. Gdynianie po tym jak byli tłem dla rywala, w końcu mogli wznieść ręce w geście radości. Wydawało się, że Alan Czerwiński ośmieszył w polu karnym Fabiana Serrarensa. Po kilkudziesięciu sekundach sędzia skorzystał z pomocy VAR i dopatrzył się ręki obrońcy Zagłębia. Gola z jedenastego metra zdobył Michał Nalepa.

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Nieodpowiedzialne zachowanie kibiców Legii. Minister Szumowski zabrał głos

Zagłębie atakowało, jednak robiło to zbyt nieporadnie, a trybuny w Gdyni znów miały okazję do euforii. Tym razem po zespołowej akcji i bardzo dobrym podaniu Serrarensa, który w poprzednich akcjach prezentował się marnie na tle rywala, gola na 2:0 strzelił Maciej Jankowski. Uderzył z najbliższej odległości, będąc centymetry od spalonego. Jak mawiał Czesław Michniewicz, wynik 2:0 jest najgroźniejszy. To powiedzenie sprawdziło się jeszcze przed przerwą na stadionie Arki. Kolejny raz doskonale w pole karnym rywala pokazał się w tym roku Bartosz Białek. Osiemnastolatek zagrał jak profesor i najpierw zawinął dobrze grającego do tego czasu Luki Maricia, a następnie spojrzał i pokonał z zimną krwią Marcina Staniszewskiego.

Arka Gdynia mimo prowadzenia nie cofnęła się do obrony. Gra gdynian mogła się bardzo podobać, gdyż wyszli oni bardzo ofensywnie na rywala, chcąc w ten sposób zamknąć mecz. Byli bliscy podwyższenia prowadzenia! Oskar Zawada po tym jak nadepnął na nogę Dominika Jończego, strzelił z całej siły w okolice głowy piłkarza Zagłębia. Dobitka była już celna i cieszył się przez chwilę z pierwszego gola dla Arki, jednak arbiter po wideoweryfikacji cofnął gola ze względu na wcześniejszy faul.

Arka mogła prowadzić 3:1, a po chwili już remisowała! Tym razem próbkę swoich umiejętności pokazał Dejan Drazić, który uderzył świetnie zza pola karnego, wyrównując wynik spotkania. Po dwóch minutach goście mogli już prowadzić, Damjan Bohar trafił w słupek.

Wcześniej drogę od piekła do nieba przeszli goście, po chwili po niebiańskich schodach zaczęli stąpać gdynianie. Świetną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Mateusz Młyński, a swojego drugiego gola zdobył Maciej Jankowski!

KGHM Zagłębie miało wielką ochotę na wyrównanie. Lubinianie dużo częściej strzelali w tym spotkaniu, jednak brakowało im wciąż precyzji. Na 13 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę zobaczył Czerwiński. Mimo gry w dziesiątkę, ekipa Seveli się otworzyła. Ofensywne zmiany nie przyniosły jednak skutku Arka wygrała 3:2 i nadal jest w grze o utrzymanie w PKO Ekstraklasie! Arka Gdynia - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (2:1) 1:0 - Michał Nalepa 22' (k.) 2:0 - Maciej Jankowski 42' 2:1 - Bartosz Białek 45+2' 2:2 - Dejan Drazić 66'  3:2 - Maciej Jankowski 69'  Składy: Arka Gdynia: Marcin Staniszewski - Damian Zbozień, Luka Marić, Adam Danch, Adam Marciniak - Michał Nalepa, Michał Kopczyński - Maciej Jankowski, Fabian Serrarens (83' Marcus Vinicius da Silva), Mateusz Młyński (88' Kamil Antonik)- Oskar Zawada. KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Dominik Jończy, Jakub Tosik - Łukasz Poręba - Sasa Zivec (85' Patryk Szysz), Filip Starzyński (89' Rok Sirk), Dejan Drazić, Damjan Bohar (86' Dawid Pakulski) - Bartosz Białek. Żółte kartki: Serrarens, Zbozień, Marciniak, Zawada (Arka), Czerwiński, Poręba, Drazić, Sevela (KGHM Zagłębie).

Czerwona kartka: Czerwiński (Zagłębie) 77' /za drugą żółtą/. Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Czytaj także:  Michał Probierz: Piłka uczy pokory  Inaki Astiz na 11. sezon w Legii

Źródło artykułu: