W sobotę, 29 marca odbyły się cztery spotkania 29. kolejki hiszpańskiej La Ligi. W jednym z nich Deportivo Alaves podejmowało Rayo Vallecano. Kibice obserwujący ten mecz nie musieli długo czekać na pierwszego gola.
Zawodnik gości, Pathe Ciss, otworzył wynik rywalizacji już w 2. minucie. Jednak już po pierwszym kwadransie mógł być remis, bo w 14. min. Joan Jordan podszedł do rzutu karnego, który sędzia Jose Munuera podyktował po faulu Pepa Chavarrii.
ZOBACZ WIDEO: 41 lat na karku, ale nadal to ma! Tego gola trzeba zobaczyć
Hiszpański pomocnik postanowił widowisko wykorzystać rzut karny i... mocno się na tym przejechał. 30-latek wykonał bowiem tzw. panenkę (podcięcie piłki i skierowanie jej w środek bramki), jednak ta nie przyniosła efektu. Bramkarz przyjezdnych Augusto Batalla odczytał intencje rywala.
Dzięki temu Argentyńczyk z łatwością złapał piłkę po strzale Jordana. Jeszcze zanim Batalla ją chwycił, zdążył już zaśmiać się z przeciwnika, który nie wykorzystał dogodnej okazji do doprowadzenia do remisu.
W 58. minucie Rayo powiększyło prowadzenie, kiedy to trafił Pedro Diaz. Więcej bramek w tej rywalizacji nie padło i z pewnością kibice Deportivo, a może i nawet piłkarze mają za złe Jordanowi, iż próbował się popisać przy rzucie karnym. Nie zdobył bramki, która mogłaby zmienić przebieg rywalizacji. Zwłaszcza, iż klub ten walczy o utrzymanie w La Lidze.