- Jeżeli zostaniemy mistrzami, to najpierw będziemy świętować we własnym gronie - na tyle, na ile pozwolą przepisy. Później zrobimy też fetę z fanami, ale wtedy, kiedy będzie to dla wszystkich bezpieczne - powiedział Juergen Klopp podczas rozmowy z bbc.com.
Szkoleniowiec Liverpoolu nie wskazał konkretnego terminu świętowania z kibicami. Nic w tym jednak dziwnego. Póki co jego ekipa jeszcze nie ma zapewnionego tytułu, lecz to wydaje się być formalnością. Więcej zależy od przepisów. Nie wiadomo, kiedy koronawirus pozwoli na większe zgromadzenia w Anglii.
- Teraz nie ma to znaczenia, kiedy odbędzie się feta. Ważne, żeby była. Potrzebujemy tylko jednego dnia, w którym każdy będzie mógł świętować razem z nami - dodał szkoleniowiec lidera Premier League.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi odpoczął. Wraca w wielkiej formie
Klopp nie ukrywa, że mocno brakowało mu piłki nożnej. - Tak bardzo tęskniłem za futbolem, że to aż niewiarygodne. Wiem, że to nie jest najważniejsze w życiu, ale to moja pasja. Mam nadzieję, że ludzie też nie mogą się doczekać - zaznaczył.
Śmiało można stwierdzić, że Liverpool jest na autostradzie po tytuł mistrza Anglii. Przypomnijmy, że The Reds mają aż 25 przewagi nad drugim w tabeli Manchesterem City. Mimo gigantycznej zaliczki, Klopp tonuje nastroje.
- Jeszcze nie jesteśmy mistrzami. Musimy grać w piłkę nożną i wygrywać mecze. Nie chcemy przestać zwyciężać po dwóch wygranych spotkaniach - zapewnił trener Liverpoolu.
Wznowienie sezonu Premier League planowane jest na 17 czerwca. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z założeniami, zakończyć ma się on 2 sierpnia. Spotkania będą się odbywać bez udziału publiczności, natomiast 1/3 meczów ma być transmitowana na otwartych kanałach BBC.
Czytaj także:
- Karpaty Lwów mają poważny problem. W klubie wykryto aż 26 zakażeń
- Blackout Tuesday: Grosicki, Milik, Piątek dołączyli do akcji. Podobnie jak Anna Lewandowska