W związku z rozprzestrzeniającą się pandemią koronawirusa w marcu zawieszono rozgrywki ligowe we Francji. Działacze przygotowywali się na powrót, ale po decyzji prezydenta Emmanuela Macrona wznowienie rozgrywek było niemożliwe. Rozporządzenie Macrona stanowiło, że do końca sierpnia zakazane we Francji jest organizowanie jakichkolwiek imprez sportowych.
Taka decyzja zaskoczyła władze klubów rywalizujących w Ligue 1. - Pracowaliśmy miesiąc czy półtora, aby nie było problemu. Ta decyzja stanowi szok dla wszystkich. To jest jednak polityczna sprawa, nie możemy nic zrobić. W tej sytuacji Canal+ i BeIN Sports nie chcą płacić. To powoduje bardzo duże problemy finansowe klubów - powiedział prezes i właściciel FC Nantes, Waldemar Kita.
Z samych praw telewizyjnych FC Nantes straciło pięć milionów euro. Do tego dochodzi potencjalna utrata dochodów za ewentualny awans Kanarków do Ligi Europy. - Straciłem 20 milionów euro, ale gdy liga weźmie kredyt, by pomóc klubom, to wyjdzie trochę mniej. Między 10 a 12, może 15 milionów euro. - dodał Kita.
Właściciel FC Nantes zapewnia, że przyszłość jego klubu nie jest zagrożona. Budżet nie jest oparty jedynie na wpływach z transmisji telewizyjnych, dlatego polski biznesmen nie martwi się o dalszą działalność klubu. FC Nantes sezon zakończyło na 13. miejscu. Mistrzem zostało Paris Saint-Germain.
Czytaj także:
Bundesliga. Nie tylko Robert Lewandowski. Oto najlepsi Polacy w historii niemieckiej ekstraklasy
[url=/pilka-nozna/881949/transfery-serie-a-wloskie-media-piotr-zielinski-coraz-blizej-przedluzenia-kontra]Transfery. Serie A. Włoskie media: Piotr Zieliński coraz bliżej przedłużenia kontraktu
[/url]ZOBACZ WIDEO: #dziejsięwsporcie: co za przyjęcie piłki przez młodego Ukraińca! Nagranie podbija internet
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)