Serie A. Arkadiusz Milik w duecie z Cristiano Ronaldo? "Byłby w stanie to sobie poukładać"

Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket  / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik
Getty Images / Marco Canoniero/LightRocket / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik

Wszystko wskazuje na to, że Arkadiusz Milik nie przedłuży umowy z Napoli i zmieni klub najbliższego lata. Głównym zainteresowanym ma być Juventus. - Na pewno początek byłby bardzo trudny. Musiałby mocno pracować - ocenia Piotr Czachowski.

To może być najwyższy transfer w historii polskiej piłki nożnej. Arkadiusz Milik, któremu za rok wygasa kontrakt z SSC Napoli jest poważnie łączony z transferem do Juventusu. Kwota o jakiej spekulują media ma opiewać na ponad 40 milionów euro.

To jednak wciąż pieniądze, które nie powinny stanowić bariery nie do przejścia dla klubu pokroju "Bianconerich". Zwłaszcza, że aktualnie na rynku nie ma dostępnych zbyt wielu napastników. Taki zakup w zespole "Starej Damy" może okazać się niezbędny, gdyż do odejścia szykuje się Gonzalo Higuain.

Jednym z najważniejszych pytań, które nurtują kibiców nad Wisłą jest to, czy Juve to aby nie za wysoka półka dla snajpera reprezentacji Polski. Czy poradzi sobie w naszpikowanej gwiazdami turyńskiej szatni.

ZOBACZ WIDEO: Szymon Marcinak o powrocie do grania w PKO Ekstraklasie. "Słyszałem o przyłbicach i maseczkach. Brakuje tylko zbroi"

- Na pewno gra w Juventusie jest bardzo kuszącą propozycją. Pytanie, czy Arek zdołałby sobie wywalczyć miejsce w wyjściowym składzie. Na pewno początek byłby bardzo trudny. Musiałby mocno pracować, by móc rozwinąć skrzydła. Jest jednak na tyle zdolny, by sobie poradzić. Aczkolwiek pamiętajmy, to jest jednak Juventus - mówi w rozmowie z naszym serwisem Piotr Czachowski, 45-krotny reprezentant Polski, który w swojej karierze reprezentował barwy między innymi Udinese, a dziś jest jednym z komentatorów stacji Eleven Sports.

Transfer w nadchodzącym okienku byłby jednak dla Milika wyjątkowo ryzykowny. W przyszłym roku czekają nas bowiem przełożone Mistrzostwa Europy. Jak ważnym ogniwem naszej kadry jest 26-latek chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Zmiana barw wiązałaby się jednak z ryzykiem braku regularnej gry, co mogłoby znacząco skomplikować plany Jerzego Brzęczka.

- Kto wie, czy rzeczywiście drużyna "Starej Damy" nie będzie za wysokimi progami. To by było smutne, gdyby grał bardzo mało. Wiązałoby się to z brakiem kontaktu z przeciwnikiem, a co za tym idzie, wydaje się, że również utraceniem miejsca w kadrze. Przecież każdy selekcjoner zdaje sobie sprawę, że niegrający zawodnik, na pewno nie będzie w najwyższej dyspozycji w momencie powołania - podkreśla Czachowski.

Sporym atutem dla Milika byłby jednak fakt, że w Juventusie spotkałby Maurizio Sarriego, którego doskonale zna ze wspólnej pracy w Napoli. Jakiś czas temu włoskie media informowały, że szkoleniowiec chciał ściągnąć naszego rodaka już do Chelsea. Teraz jednak, zwłaszcza w obliczu wygasającego kontraktu z Napoli, wszystko nabiera dużo realniejszych kształtów.

- Myślę, że Sarri będzie bardzo ważnym czynnikiem, bo przecież zna on Milika bardzo dobrze. Na pewno ma dużo większe szanse, aniżeli przy innym trenerze. Obaj doskonale się znają, wiedzą, czego mogą po sobie oczekiwać. To na pewno bardzo istotna sprawa dla polskiego napastnika - mówi były reprezentant Polski. - Oczywiście, o ile Sarri pozostanie na stanowisku, bo jeżeli wznowimy sezon i Juventus nie zdobędzie tytułu mistrza, może to bardzo szybko ulec zmianie. Tak to działa, gdy nie wygrywasz z takim zespołem, to możesz bardzo szybko stracić pracę - przestrzega Czachowski.

We Włoszech zwraca się jednak uwagę również na to, że nowy napastnik, ktokolwiek by nim nie był, będzie musiał dobrze odnaleźć się u boku Cristiano Ronaldo. - Patrząc na to, jak poszło z Gonzalo Higuainem, jasne jest, że potrzeba mu bardziej wspierającego go partnera na boisku - mówił były włoski napastnik Filippo Maniero.

Takim zawodnikiem mógłby być właśnie Polak, który już w reprezentacji pokazał, że potrafi świetnie odnaleźć się w tej roli. W kadrze stworzył bowiem zabójczy duet z Robertem Lewandowskim.

- Na pewno jeżeli bierzemy pod uwagę zarówno Ronaldo jak i całą drugą linię "Bianconerich", to Milik byłby w stanie sobie to wszystko poukładać i dążyć obraną przez siebie ścieżką, by osiągać jak najlepsze wyniki zarówno dla siebie jak i zespołu - ocenia były piłkarz Udinese.

- Najważniejsze jest jednak to, by mógł pokazać w tej początkowej fazie po ewentualnym transferze, że jest zawodnikiem, na którego liczyli ci, którzy go chcą i widzą go w tej drużynie. Od którego oczekują, by był w niej wsparciem dla Ronaldo - zakończył Czachowski.

Grafika za SofaScore.com:

Czytaj także:
Transfery. Rośnie nowa potęga w Premier League. Gwiazdy na celowniku Newcastle United
Wielka inwestycja Grzegorza Krychowiaka. Wyłożył na nią 5 milionów złotych

Komentarze (15)
avatar
Pan Nikt
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Salaha nie chcieli w Legii a potem wygrał Ligę Mistrzów tyle 
avatar
Jarek Serek
29.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Co wy macie do Milika . Bardzo dobry zawodnik. Po takich kontuzjach utrzymać wysoki poziom to mistrzostwo. Ale pseudo polaczki tak mają ze ktoś nie strzela to krytyka. Lewa noga najlepsza w P Czytaj całość
avatar
Miglanc667
28.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tak, już widzę jak Ronaldo marzy o tym żeby u jego boku w Juve grała jakaś parodia napastnika... 
avatar
mariucio
28.04.2020
Zgłoś do moderacji
3
5
Odpowiedz
Patrze tu sobie i zastanawiam, kim trzeba byc aby jechac po rodaku ktory odnosi sukces. Trzeba wysoko mierzyc by odnieść sukces. Kto tego nie rozumie pozostaje mu siedziec na WP i pisac bzdury. Czytaj całość
avatar
dsz25
28.04.2020
Zgłoś do moderacji
5
1
Odpowiedz