Sprawę nagłośnił francuski "Le Figaro". Jak przekazali dziennikarze tego dziennika, Samir Nasri wyruszył do Dubaju pod koniec marca, by móc tam w spokoju trenować. Wówczas za pośrednictwem Twittera złożył też hołd zmarłemu Pape Dioufowi, byłemu prezydentowi Olympique Marsylia.
To była jego ostatnia aktywność w mediach społecznościowych. Portal dhnet.be twierdzi, że to jedyny zawodnik RSC Anderlecht, który nie komunikował się z klubem w sprawie szlifowania formy podczas przymusowej izolacji.
Nasri nie utrzymuje kontaktu ze swoim belgijskim pracodawcą. Nie przesyła raportów i trudno stwierdzić, czy w ogóle trenuje. Takie zachowanie może bardzo negatywnie wpłynąć na jego przyszłość w barwach Anderlechtu.
W tym sezonie Samir Nasri wystąpił w zaledwie siedmiu meczach Jupiler Pro League. Francuski ofensywny pomocnik zdobył w nich tylko jedną bramkę.
Czytaj także:
- MLS. Rozgrywki nie ruszą przed 8 czerwca
- Borussia Dortmund walczy o zatrzymanie Jadona Sancho. Ma zaoferować mu podwyżkę
ZOBACZ WIDEO: Nasz dziennikarz na pierwszym froncie walki z koronawirusem. "To staje się rutyną"