Według niemieckich mediów, informowały o tym już "Bild" i sport1.de, Łukasz Piszczek porozumiał z klubem w sprawie przedłużenia wygasającego 30 czerwca kontraktu, ale przeszkodą w finalizacji rozmów miała być epidemia SARS-CoV-2.
Choć Borussia wznowiła treningi, Piszczek wciąż nie złożył podpisu pod nową umową. W takiej samej sytuacji jak Polak znalazł się Marcel Schmelzer. Brazylijczyk Dede, który grał z nimi w Borussii zaapelował do nich, by porzucili myśli o odejściu z klubu.
- Nie spieszcie się z decyzją. W piłce wszystko dzieje się bardzo szybko, sytuacja może w jednej chwili mocno się zmienić. Schmelle i Piszczu są w Dortmundzie tak długo, że to nie może skończyć się tak łatwo - stwierdził były gracz Borussii w rozmowie z "Ruhr Nachrichten".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 11-latek z Polski robi furorę w Barcelonie. Zobacz piękne gole Michała Żuka
35-letni Piszczek wystąpił w tym sezonie w 29 spotkaniach. Po zimowej przerwie zagrał w 9 z 11 meczach, w tym w 8 od pierwszego do ostatniego gwizdka. - Piszczu nie jest jeszcze stary. Może przedłużyć kontrakt o kolejny rok. Ciągle pokazuje, jak wartościowym jest piłkarzem - przyznał Dede.
Brazylijczyk był zawodnikiem Borussii od 1998 do 2011 roku. Gdy cztery lata później zakończył karierę, klub zorganizował mu pożegnalny mecz na Signal Iduna Park, w czasie którego oklaskiwało go 80 tys. kibiców. - To była świetna impreza. Piszczek i Schmelzer zasłużyli na godne pożegnanie - podkreślił Dede.
Piszczek jest zawodnikiem Borussii od 2010 roku. Stażem w klubie ustępuje jedynie wspomnianemu Schmelzerow, który jest wychowankiem BVB. Polak rozegrał dla Borussii 354 spotkania, w których strzelił 18 goli, a przy 64 asystował. Jest rekordzistą klubu pod względem występów w Lidze Mistrzów (51).
Czytaj również -> Polski bramkarz na tropie Manuela Neuera
Czytaj również -> Claudio Pizarro może wrócić do Bayernu