Cztery punkty na dwanaście możliwych zdobył Górnik Zabrze w 2025 roku. Apetyty były większe, choć zespół Jana Urbana cały czas znajduje się w tzw. grupie pościgowej za ścisłą czołówką.
Na razie jednak Górnik gra w kratkę. Po dobrym meczu z Puszczą Niepołomice (choć tylko zremisowanym) przyszła przegrana w Szczecinie. Później był dobry mecz z Radomiakiem Radom (3:2), a przed tygodniem przegrana w Częstochowie.
- Większe niezadowolenie było z remisu z Puszczą, bo w tym meczu zasłużyliśmy na zwycięstwo, ale nie potrafiliśmy wykorzystać momentu, w którym byliśmy lepsi od przeciwnika. W Częstochowie, gdybyśmy grali nawet trzy dni, to i tak trudno byłoby nam zdobyć bramkę. Nie wypracowaliśmy sobie żadnej klarownej sytuacji, ale też trudno było oczekiwać od tych zawodników, że nagle zaczną strzelać dużo goli. Skądś się to wzięło, że byliśmy bezzębni, nie mieliśmy argumentów z przodu, by straszyć Raków - powiedział trener Jan Urban na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
A w piątek Górnik zagra przed własną publicznością z Cracovią, która dość nieoczekiwanie wpadła w kryzys. Ostatnie zwycięstwo "Pasów"? 3 listopada. Co prawda przed tygodniem Cracovia odrobiła dwie bramki straty i zremisowała z Jagiellonią Białystok 2:2, ale wciąż brakowało zwycięstwa.
Tyle tylko, że Cracovia więcej punktów zdobyła na obcych stadionach niż w meczach u siebie.
Liczby mówią wszystko. Cracovia u siebie? Bilans 3-6-3. Cracovia na wyjeździe? Bilans 6-2-2.
- Zwracamy na to uwagę. Jest to drużyna trudna do pokonania. Nie jest przypadkiem, że mają serię sześciu remisów z rzędu, potrafią wychodzić z trudnych sytuacji, jak w ostatniej kolejce przeciwko Jagiellonii. Ale tak naprawdę z kim jest łatwo w polskiej Ekstraklasie? Nie ma łatwych spotkań - mówi Urban.
Raport zdrowotny? Do gry niedostępny jest jedynie Kamil Lukoszek. Pozostali są zdrowi.
Początek meczu Górnik Zabrze - Cracovia w piątek o godz. 20.30.
