- Brytyjczycy nie docenili bardzo poważnego, globalnego problemu. Początkowo śmiali się z epidemii we Włoszech. Myśleli, że przesadzamy - mówi Angelo Ogbonna podczas rozmowy z portalem tuttomercatoweb.com.
31-latek w przeszłości reprezentował między innymi Juventus Turyn, z którego trafił do West Ham United. Na co dzień mieszka w Anglii, ale utrzymuje stały kontakt ze swoją rodziną. Wie zatem, jak Italia radzi sobie w dobie pandemii koronawirusa i może to porównać z Wielką Brytanią.
- Mieszkam w Londynie, ale od razu niepokoiłem się o nas i moją rodzinę we Włoszech. Muszę też przyznać, że normalnie obywatele obawiali się epidemii już wcześniej. Symbolem były chociażby puste supermarkety i mniej ludzi w okolicy, ale Londyn to nie cała Anglia - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Obecny czas nie jest łatwy dla wszystkich sportowców. Tradycyjne miejsca treningów musieli zamienić na domy, gdzie możliwości są ograniczone. Mimo to starają się robić wszystko, aby podtrzymać formę sprzed przerwy spowodowanej pandemią koronawirusa.
- Trenujemy w domach. Mamy wytyczne od Davida Moyesa i jego współpracowników. Raportujemy o wszystkim naszemu klubowi. Żeby wrócić do formy, potrzebujemy około miesiąca, ale problemem jest to, że nie można normalnie trenować - zaznaczył zawodnik West Ham United.
Póki co nie wiemy dokładnie, jak potoczą się dalsze losy Premier League. - Czekamy na kolejne wiadomości od FA, aby wiedzieć, co nas czeka. Obecnie istnieją inne priorytety. Teraz, gdy Boris Johnson (brytyjski premier - dop. red.) również ma koronawirusa, obawy wzrosły - podsumował Angelo Ogbonna.
Czytaj także:
- Szef ligi włoskiej odpiera zarzuty ministra sportu
- Nie żyje Melody Pasini, partnerka byłego piłkarza Genoi. Powodem atak serca podczas jazdy