Przed nadchodzącym okienkiem transferowym Real Madryt przyjął prostą zasadę: najpierw trzeba kogoś sprzedać, żeby w jego miejsce kupić kogoś nowego. Terminy oczywiście są niejasne, nie wiadomo, kiedy dokładnie sezon się skończy.
Niezależnie od tego, kiedy to nastąpi, Real Madryt ma w swoim składzie za dużo piłkarzy. Obecnie w pierwszym zespole jest 25 graczy (łącznie z Rodrygo). Reinier pojawi się latem. Ponadto jest 11 wypożyczonych zawodników, którzy mogliby być do dyspozycji Zinedine'a Zidane'a: Achraf, Odegaard, Ceballos, Reguilón, Odriozola, Kubo, Vallejo, Mayoral, Lunin, Óscar Rodríguez i Luca Zidane.
Główną obawą zarządu Realu jest to, że pewna liczba zawodników będzie musiała odejść. Co najmniej czterech lub pięciu graczy ma być sprzedanych, wypożyczenia to odrębna kwestia. Achraf i Odegaard mają wrócić, a nie wiadomo co z Reguilonem czy Ceballosem.
Real Madryt sprzedać chce przede wszystkim Jamesa, Bale'a, Lucasa Vázqueza i Mariano. Cała czwórka odejdzie, jeśli oczywiście pojawią się odpowiednie oferty. Nie wiadomo co z Nacho, Marcelo, Modriciem i Brahimem. Ich przyszłość stoi pod znakiem zapytania.
Zakupy w Realu to przede wszystkim środkowy pomocnik, Zidane chce Pogbę, natomiast zarząd widziałby raczej Fabiana. Mówi się też o Haalandzie, ale tu wszystko zależne jest od Luki Jovicia. Kluczowa na razie jednak jest sprzedaż.
Czytaj też:
La Liga. Diego Simeone straci wielkie pieniądze. Wszystko z powodu koronawirusa
Koronawirus. Piłkarze dostali ofertę pracy od plantatora pomidorów
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Można zazdrościć Milikowi widoków podczas treningu