Neymar we wtorek (17 marca) na swoich profilach na Twitterze i Instagramie zamieścił planszę z hasłem nawołującym do postępowania zgodnie z zaleceniami władz. "Wirus nie przemieszcza się. Człowiek tak" - brzmi jeden z napisów. Brazylijczyk dodał też hasztag: #stayhome (z ang. #zostanwdomu).
Od razu rozpoczęły się spekulacje na temat tego czy Neymar nie postanowił sam się "przemieścić". Francuskie media dotarły do źródeł, które potwierdziły, że w poniedziałek wieczorem wyleciał do swojej ojczyzny. Sam klub tego nie potwierdził.
Sytuacja we Francji jest gorsza z dnia na dzień. Prezydent Macron ogłosił stan alarmowy. Zamknięto granice zewnętrzne w Unii Europejskiej.
ZOBACZ WIDEO Koronawirus. Ciężka sytuacja klubów sportowych. "Ratunkiem może być wprowadzenie odpowiednich przepisów"
Oprócz napastnika z Francji wyjechali Thiago Silva i Edinson Cavani. Neymar ma jednak kontynuować indywidualnie sesje treningowe, przestrzegając wszelkich procedur.
Trening ma trwać 1-1,5 godziny dziennie. Składa się z 8 minut rozgrzewki, 10 minut treningu siłowego, 35 do 40 minut cardio, 5 minut sprintu i 5 minut rozciągania na koniec.
Choć Paris Saint-Germain nie nakazał swoim zawodnikom pozostania w Paryżu, władze są zmartwione tym, jak Neymar wróci do Europy. W przeciwieństwie do pozostałych kolegów nie ma europejskiego paszportu. Na razie więc nie ma opcji powrotu. Oczywiście rozgrywki Ligue 1 zostały wstrzymane i nie wiadomo, kiedy wystartują ponownie. PSG ma nadzieję, że Neymar do tego czasu zdąży wrócić.
Czytaj też:
Koronawirus. Luka Jovic złamał nakaz kwarantanny. Został przyłapany w centrum Belgradu
Koronawirus. Szkocja. Heart of Midlothian FC obciął pensje o połowę
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)