Koronawirus. Luka Jovic złamał nakaz kwarantanny. Został przyłapany w centrum Belgradu

Getty Images / Na zdjęciu: Luka Jović
Getty Images / Na zdjęciu: Luka Jović

Luka Jović na czas przerwy od La Liga wrócił do Serbii. Zgodnie z nakazem powinien przestrzegać zasad kwarantanny. Uznał jednak, że nie będzie jej respektować i imprezował w centrum Belgradu.

W tym artykule dowiesz się o:

Serbski piłkarz otrzymał zgodę od lekarza Realu Madryt na lot do swojej ojczyzny. Jak podaje serwis cuatro.com, Luka Jović miał dostać pozwolenie warunkowo, miał przestrzegać zasad kwarantanny. Większość piłkarzy w Europie dostała zakaz opuszczania miejsc zamieszkania, więc wyglądało na to, że zawodnikowi Realu naprawdę się poszczęściło, że mógł wrócić do bliskich.

Okazało się, ze piłkarz zignorował te zalecenia i zapomniał, jak bardzo jest rozpoznawalny. "Marca" poinformowała, że w centrum miasta imprezował, świętując urodziny swojej dziewczyny.

Nebojsa Stefanović, serbski minister spraw wewnętrznych, wypowiedział się w tej kwestii, choć nie wypowiadając się wprost o samym zawodniku, hiszpańskie media spekulują, że chodzi właśnie o Jovicia. - Niektórzy znani sportowcy będą musieli teraz odpowiedzieć przed wymiarem sprawiedliwości - podkreślił. Podobnego zdania była premier Serbii, Anna Brnabić.

Przypomnijmy, że obowiązek 14-dniowej kwarantanny nałożonej na zawodników Realu Madryt jest pokłosiem pozytywnego testu na koronawirusa koszykarza Treya Thompkinsa.

Nie wiadomo, jakie dokładnie konsekwencje będą czekać Jovicia, ale prawdopodobnie odpowie za to nie tylko w Serbii, ale także w samym klubie.

Czytaj też: 
Koronawirus. Rafał Gikiewicz zrzekł się części zarobków. "Razem to przetrwamy"
Koronawirus storpeduje rynek transferowy? Niemcy wieszczą kryzys

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Źródło artykułu: