Cały świat walczy w ostatnich tygodniach z epidemią koronawirusa. Rozprzestrzeniający się groźny wirus mocno torpeduje działania organizacji sportowych.
W programie "Cafe Futbol" rozmawiano na temat marcowych spotkań towarzyskich. Polacy w ramach przygotowań do Euro 2020, 27 marca mają zagrać we Wrocławiu z Finlandią, a 31 marca w Chorzowie z Ukrainą.
Obecny w studiu Zbigniew Boniek przekazał pozytywne wieści w sprawie organizacji tych meczów.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
- Uważamy, że nasze mecze odbędą się z udziałem publiczności. Jednak przygotowujemy się do nich inaczej - powiedział.
Inaczej, czyli jak? - Chcemy sprawdzić, czy podczas kontroli na bramkach będzie można zmierzyć kibicom temperaturę. Chcemy umieścić także wiele dystrybutorów płynu do dezynfekcji rąk - odpowiedział.
Zwłaszcza we Włoszech ten groźny wirus dał się mocno we znaki. Stwierdzono tam mnóstwo zachorowań, zmarło także ponad 100 osób. A to właśnie w Rzymie odbędzie się premierowy mecz Euro 2020.
- Rzym nie jest dziś miastem zagrożonym. To Lombardia jest odizolowana od świata. Można tam wjechać tylko w nagłych przypadkach. To nie jest tylko problem Włoch. Na Półwyspie Apenińskim sporządzono ponad sto tysięcy testów na koronawirusa, u nas takich testów się nie stosuje na taką skalę - skomentował Boniek.
Zobacz także:
PKO Ekstraklasa. Arka Gdynia - Wisła Płock. Przybity Adam Marciniak. "Jest nam wstyd. Trener nie wyjdzie na boisko"
Serie A. Media. AC Milan zwolni dyrektora sportowego. Chodzi o słowa w wywiadzie