Białystok nie jest szczęśliwym miejscem dla "Kolejorza", który po raz ostatni triumfował tam w sezonie 2012/2013. Później rozegrał w tym mieście osiem spotkań, w których ani razu nie sięgnął po pełną pulę (cztery remisy i cztery porażki).
Nie ma jednak lepszej okazji na przełamanie niż piątkowe starcie, bo zespół Iwajło Petewa zaczął rundę wiosenną wręcz katastrofalnie. W 2020 roku nie zdobył jeszcze gola, a w trzech meczach wywalczył tylko jeden punkt (0:3 z Wisłą Kraków, 0:0 z Koroną Kielce, 0:4 z Legią).
Oszukać historię
- Lechowi zawsze grało się tam trudno - mówi o wyjazdach do Białegostoku Dariusz Żuraw. - Pamiętam spotkania już za mojej kadencji, w których prowadziliśmy, a mimo to kończyliśmy z porażką lub remisem. To były ciekawe potyczki, ich przebieg często się zmieniał. Musimy więc uważać, mimo że Jaga na pewno nie zaczęła wiosny tak, jakby sobie tego życzyła.
ZOBACZ WIDEO: Polska akademia na Zielonej Wyspie. Mariusz Kukiełka otworzył szkółkę w Irlandii
- Doskonale wiemy, jak taka trudna sytuacja wpływa na morale drużyny. U nas też są duże oczekiwania i każdy gorszy moment powoduje, że pojawiają się nerwy. Zrobimy wszystko, by wykorzystać problemy rywala. Czujemy się mocni. Jedziemy tam po dobrym meczu, a białostoczanie przegrali z Legią Warszawa 0:4, nie stwarzając zbyt wielu szans. Wiemy też jednak jak groźni są na swoim boisku i na pewno ich nie zlekceważymy, zwłaszcza znając realia polskiej ligi. Trzy punkty możemy zdobyć tylko przy maksymalnej koncentracji - zaznaczył trener.
Wreszcie mocniejszy skład
Lech wciąż nie może występować w najsilniejszym zestawieniu (poza grą pozostają Paweł Tomczyk i Robert Gumny), ale Żuraw i tak ma niezłą sytuację kadrową - zwłaszcza na prawej obronie, której obsada jeszcze do niedawna była największym problemem "Kolejorza". Na tej pozycji dobrze zaaklimatyzował się Jakub Kamiński, a w odwodzie pozostaje jeszcze pozyskany niedawno Bohdan Butko. Ukrainiec czeka na debiut w nowych barwach.
- Mamy dość napięty terminarz. Po meczu z Jagiellonią gramy następny już we wtorek. Okazji do występów będzie więc sporo, a od przybytku głowa nie boli. Wolę mieć takie kłopoty niż jednego zawodnika na daną pozycję, a potem dziury przy kontuzjach, kartkach lub przemęczeniu - przyznał Żuraw.
Kamiński, który nie jest nominalnym prawym obrońcą, nie obawia się raczej utraty miejsca w podstawowej jedenastce na rzecz Butki. - Z każdym spotkaniem czuję się coraz lepiej. Grałem na tej pozycji już w sparingach i nadal zbieram doświadczenie. Na skrzydle przecież też musiałbym pracować w tyłach. Jestem szybki i przy ofensywnej taktyce mogę dać dużo. Nie czuję ulgi, że Bohdan jest już gotów do gry. Chcę zbierać minuty. Przez ostatnie pół roku zrobiłem ogromny postęp - stwierdził 17-latek.
Mecz Jagiellonia Białystok - Lech Poznań rozpocznie się w piątek o godz. 20:30.