Rozprzestrzeniająca się we Włoszech epidemia koronawirusa sprawiła, że odwołanych zostało już sporo sportowych imprez. Zgodnie z planowanym terminem odbędzie się za to starcie Ligi Europy pomiędzy Interem Mediolan i Ludogorcem Razgrad.
Wprowadzono jednak wyjątkowe zabezpieczenia. Na spotkaniu pojawią się jedynie drużyny, sędziowie i kamerzyści. Stadion zamknięty będzie natomiast przez kibicami, a nawet i przed dziennikarzami.
Bułgarski zespół wdrożył szczególną ochronę już na dzień przed meczem z Interem. Do Mediolanu przedstawiciele Ludogorca dotarli wyposażeni w maseczki i rękawiczki ochronne.
ZOBACZ WIDEO: Odwiedziliśmy bazę reprezentacji Polski na Euro 2020! Zobacz, jak będą mieszkać kadrowicze
To nie jedyna "nowość" w zespole Ludogorca przed potyczką z Interem. Z uwagi na panującą epidemię koronawirusa, ekipa z Razgradu musiała zmodyfikować też plan nas swój pobyt we Włoszech.
- Mieliśmy pozostać w Mediolanie przez dwie noce: przylecieć dzień przed meczem, a wylecieć dzień po spotkaniu. Zamiast tego opuścimy Włochy zaraz po zawodach. Do tego zostaliśmy poproszeni, by w trakcie pobytu pozostać w pokojach hotelowych tak długo, jak to tylko możliwe i starać się nie wchodzić w interakcje z personelem hotelu - mówi Ivan Diaz Infantes, trener przygotowania motorycznego w Ludogorcu.
- Wiemy jednak, że czeka nas wspaniałe spotkanie na niesamowitym stadionie, nawet jeśli trybuny podczas meczu będą puste - dodaje.
Inter i Ludogorec w czwartkowy wieczór rozegrają rewanżowe spotkanie 1/16 finału Ligi Europy. W pierwszej odsłonie dwumeczu włoski zespół triumfował na wyjeździe 2:0.
Zobacz też:
Oficjalnie: Inter zagra z Ludogorcem i Juventusem bez kibiców
Serie A. Torino - Parma odwołane z powodu koronawirusa. Ludogorec pyta, co z meczem z Interem