The Championship. Mateusz Klich ulubieńcem Marcelo Bielsy. Wielka metamorfoza reprezentanta Polski

Getty Images / Alex Dodd - CameraSport / Na zdjęciu: Mateusz Klich
Getty Images / Alex Dodd - CameraSport / Na zdjęciu: Mateusz Klich

Przed laty Mateusz Klich był pogardliwie nazywany "hobby playerem", a teraz jest ulubieńcem jednego z najbardziej wymagającego trenerów na świecie. - Wszystko robi z maksymalną intensywnością, na maksymalnej szybkości - chwali Polaka Marcelo Bielsa.

Menedżer Leeds United ma pseudonim "Szaleniec", bo jest doszczętnie opętany futbolem. Gdy przygotowywał się do pracy na Elland Road, obejrzał i przeanalizował wszystkie mecze ligowych rywali z poprzedniego sezonu. A warto wspomnieć, że w The Championship występują 24 zespoły.

Marcelo Bielsa jest absolutnym perfekcjonistą, a jedną z wielu jego obsesji jest intensywność. "Futbol to przede wszystkim ruch. Musisz ciągle biegać. Nie ma okoliczności, która uzasadniałaby stanie na boisku" - brzmi motto byłego selekcjonera reprezentacji Argentyny, który w 2004 roku poprowadził Albicelestes do złota IO w Atenach.

Od swoich podopiecznych Bielsa wymaga pełnego zaangażowania w każdą minutę treningu i każdą minutę meczu. Słynie z tego, że nie pozwala im na chwile przestoju - kto nie potrafi się temu podporządkować, odpada. Mateusz Klich, który jeszcze niedawno był pogardliwie nazywany przez ekspertów "hobby playerem", potrafił.

ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty

Piłkarskich, techniczno-taktycznych, umiejętności Klicha nigdy nie kwestionowano, ale tarnowianin miał przypiętą krzywdzącą łatkę piłkarza, który może sobie poradzić tylko w mało wymagającej pod względem intensywności i fizyczności holenderskiej Eredivisie.

Tymczasem Polak stał się ulubieńcem Bielsy i to w lidze, która według wielu jest fizycznym piekłem na ziemi. Argentyńczyk nie wyobraża sobie wyjściowego składu Leeds United bez polskiego pomocnika. To aż nieprawdopodobne, ale Klich wystąpił od pierwszej minuty w każdym ligowym spotkaniu (i dwóch barażowych) Pawi za kadencji Bielsy.

Sobotnie spotkanie z Reading FC będzie 80. (!) Klicha z rzędu w wyjściowym składzie Leeds United na mecz ligowy. W ogóle od początku sezonu 2018/19, czyli od początku pracy Bielsy na Elland Road, wystąpił w 85 spotkaniach, spędzając na boisku 92-proc. możliwego do rozegrania czasu.

- Nigdy w życiu nie grałem tak dużo. Ale zagram w tak wielu meczach, w ilu tylko będę mógł. Dopóki nie padnę - przyznał niedawno z właściwym sobie dystansem Klich. Na to się jednak nie zanosi, bo polski pomocnik wydaje się być nie do zdarcia. A Bielsa nie ma zamiaru rezygnować z koła zamachowego swojej drużyny.

- Klich to piłkarz o wielkich predyspozycjach fizycznych. On nie może robić niczego już lepiej. To piłkarz, który biega najwięcej, gra na największej intensywności i wykonuje najwięcej ruchów na maksymalnej szybkości - mówi Bielsa.

- Jego zaletą jest to, jak przygotowuje się do meczów pod względem mentalnym. To pozwala mu być w ciągłym ruchu. Im bardziej zły jest, tym więcej biega - dodaje Argentyńczyk.

Klich ma wielki wpływ na grę swojego zespołu. Jego ligowy dorobek za kadencji Bielsy to 13 goli i 10 asyst. W tym sezonie wykonał aż 565 udanych podań w tzw. strefie final third (przed i w polu karnym rywali) - najwięcej spośród wszystkich zawodników zaplecza Premier League.

Zespół Polaka jest jednym z kandydatów do awansu do angielskiej ekstraklasy. Po 33 kolejkach Pawie są wiceliderem The Championship i mają trzy punkty straty do West Bromwich Albion. Bezpośredni awans uzyskają mistrz i wicemistrz, a o trzecie wolne miejsce w dwuetapowych barażach zagrają zespoły z pozycji 3.-6.

Źródło artykułu: