[tag=725]
Atletico Madryt[/tag] zrealizowało cel na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Liverpoolem. Nie dość, że drużynie gospodarzy udało się wyłączyć z gry największe gwiazdy The Reds i nie stracić bramki, to po golu Saula Nigueza wygrali 1:0.
Wynik jest dla Rojiblancos korzystny przed rewanżem na Anfield Road, choć nikt nie ma wątpliwości, że obrońcy trofeum są w stanie odrobić straty na własnym boisku.
Tyle że 1:0 to świetny prognostyk dla Atletico. Dlaczego?
Otóż jak wynika z historii, trener drużyny ze stolicy Hiszpanii Diego Simeone nigdy nie odpadł w fazie pucharowej europejskich pucharów, jeśli w pierwszym spotkaniu wygrał właśnie w takich rozmiarach.
Po porażkach 0:1 w pierwszym meczu z Atletico prowadzonym przez Simeone, odpadali AC Milan, Bayern Monachium i Leicester City.
Co więcej - Simeone nigdy nie odpadł z Ligi Mistrzów z drużyną, w której nie było Cristiano Ronaldo! A Portugalczyka trudno znaleźć w "11" Juergena Kloppa, reprezentuje barwy Juventusu.
W ostatnich latach to właśnie Real Madryt i Juventus okazywali się pogromcami Atletico, a o ich zwycięstwach nierzadko decydowały właśnie gole Portugalczyka.
Rewanż na Anfield Road odbędzie się 11 marca.
Borussia - maszyna do zarabiania pieniędzy. Czytaj więcej--->>>
Juergen Klopp skrytykował Szymona Marciniaka. Czytaj więcej--->>>
ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"