Liga Mistrzów 2020: Atletico - Liverpool. Juergen Klopp ocenia Szymona Marciniaka. "W takim meczu trzeba być silnym"

Getty Images / Andrew Powell / Na zdjęciu: Szymon Marciniak daje żółtą kartkę Juergenowi Kloppowi
Getty Images / Andrew Powell / Na zdjęciu: Szymon Marciniak daje żółtą kartkę Juergenowi Kloppowi

Szkoleniowiec Liverpoolu nie krył rozczarowania po wtorkowej porażce z Atletico Madryt (0:1). Juergen Klopp miał zastrzeżenia do zawodników gospodarzy oraz Szymona Marciniaka. Na boisku wrzało. Polski sędzia ukarał trenera "The Reds" zółtą kartką.

- To jeszcze nie koniec. Witamy na Anfield - mówił na początku wywiadu Juergen Klopp. Broniący tytułu Liverpool FC już w czwartej minucie dostał bolesny cios. Piłka pechowo odbiła się od Fabinho, trafiła do Saula Nigueza, a ten bez trudu pokonał Alissona.

To był kluczowy moment, gdyż Liverpool musiał gonić wynik, a Atletico cofnęło się na własną połowę. The Reds mieli 70 procent posiadania piłki, jednak gospodarze skutecznie się bronili. Anglicy mieli dobre sytuacje, jednak można było policzyć je na palcach jednej ręki.

- To była walka i atmosfera, której się spodziewaliśmy. Oni bronili się całym zespołem, ich defensywa była niesamowita - ocenił niemiecki szkoleniowiec, który miał także pretensje do zawodników Atletico. - Robili wszystko, aby Mane wyleciał z boiska. On był ich celem - dodał (za Mirror.co.uk).

ZOBACZ WIDEO Serie A. Napoli walczy o Piotra Zielińskiego. Polak wybierze inną opcję?

Sędzią wtorkowego spotkania był Szymon Marciniak, który miał ręce pełne roboty. Wiele kontrowersji wzbudziła sytuacja z końcówki spotkania, w której ukarał Juergena Kloppa żółtą kartką.

52-latek domagał się rzutu wolnego przed polem karnym Atletico za zagrania piłki ręką. To wzbudziło sporo kontrowersji, jednak Marciniak był pewny swojej decyzji. Sytuacja nie była nawet sprawdzana przez system VAR.

Znany z wybuchowego charakteru Klopp był niesamowicie poirytowany. Z jednej strony jego drużyna była bezradna, a z drugiej nie był zadowolony z kilku decyzji Marciniaka. Pod koniec pierwszej połowy domagał się rzutu karnego za faul na Sadio Mane. Potem miał pretensje o brak faulu na Robercie Firmino, a sytuacja z 88. minuty i zagraniem piłki ręką, dolała oliwy do ognia.

- Sędzia musi być niesamowicie silny psychicznie i radzić sobie z taką atmosferą. Ja na swoją kartkę zasłużyłem, bo powiedziałem wtedy za dużo. Czy jednak nie miałem racji? - przyznał.

Klopp po spotkaniu poszedł do Szymona Marciniaka, co momentalnie wychwyciły kamery. Obaj wyjaśnili sobie wszystkie sytuacje.

Rewanżowe starcie Liverpoolu i Atletico odbędzie się na Anfield 11 marca.

Zobacz także: Borussia Dortmund - PSG. Haaland bohaterem Dortmundu. Norweg zapewnił wygraną nad PSG

Zobacz także: Łukasz Piszczek: Nie zdążyłem zareagować

Źródło artykułu: