Premier League. Manchester United: kibice gwizdali na swoją drużynę

Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United
Getty Images / Clive Brunskill / Na zdjęciu: piłkarze Manchesteru United

Manchester United i Ole Gunnara Solskjaer przeżyli rozczarowujący wieczór. Wstydliwa porażka u siebie kumuluje gniew kibiców.

Manchester United rozczarowuje w tym sezonie w Premier League. W ostatnim meczu, przeciwko Burnley, drużyna Ole Gunnara Solskjaera przegrała u siebie 0:2. Kibice jeszcze w trakcie spotkania gwizdali na zawodników wychodząc z Old Trafford, co jest sytuacją rzadko spotykaną w historii tak renomowanej drużyny.

To była ósma porażka Man Utd w sezonie. Walka o miejsce dające grę w Lidze Mistrzów ciągle jest możliwa - MU traci do czwartej Chelsea 6 punktów, ale z kolei nad czternastym w tabeli Newcastle ma tylko 4 pkt przewagi. Rio Ferdinand powiedział w studiu BT Sport po meczu z Burnley, że tego nie dało się oglądać.

- Osoby prowadzące klub muszą to dostrzec. Dzieci nie będą zakładać koszulki Manchesteru do szkoły, nie będą chciały przychodzić na stadion. Nie mamy żadnego planu, nie wiemy dokąd zmierzamy, choć wydaliśmy mnóstwo pieniędzy na piłkarzy - powiedział były obrońca Man Utd.

ZOBACZ WIDEO: Premier League. Jan Bednarek na drodze do klubu z czołówki. "Wierzę w transfer do TOP6 za porządne pieniądze"

Ferdinand, nie po raz pierwszy, krytykował Harry'ego Maguire'a, który przyszedł za 80 mln funtów. - Wyjdź na murawę i pokaż trochę zaangażowania - mówił.

Solskjaer był po meczu nieco załamany. - Rozumiem kibiców, którzy na nas gwiżdżą i wychodzą ze stadionu - powiedział, przyjmując na siebie krytykę fanów. Pytany o postępy w grze swojej drużyny przyznał, że dzisiaj ich nie widział.

Szkoleniowiec dodał, że klub ciągle szuka wzmocnień, bo Man Utd potrzebuje nowych twarzy. - Musimy się wzmocnić. Piłkarze dają z siebie wszystko i nie mam do nich pretensji - powiedział Solskjaer.

CZYTAJ TAKŻE
Premier League. Dłuższa przerwa Marcusa Rashforda

Transfery. Manchester United włącza się do wyścigu po Krzysztofa Piątka

Źródło artykułu: