Kibice zdecydowali! Jagiellonia Białystok wraca do poprzedniego herbu

PKO Ekstraklasa. Polscy kibice zachwycili za granicą. "The Sun" pod wrażeniem oprawy na 100-lecie Jagiellonii

3618 do 704 - takim stosunkiem głosów zakończyły się wybory herbu Jagiellonii Białystok. Zwyciężył ten, którego używano w latach 1989-1999 oraz 2003-2006. A jako, że przekroczony został próg wyznaczony na 1920 głosów, to można zakomunikować, że klub niebawem wróci oficjalnie do jego używania.

"Zgodnie z ustaleniami z Przedstawicielami Kibiców, zanim obecnie obowiązujący herb stanie się historycznym, informujemy, że na koszulkach meczowych i sprzęcie sportowym będzie obowiązywał do końca trwającego sezonu. Nowo wybrany herb zostanie zaprezentowany na koszulkach od rundy jesiennej sezonu 2020/2021. Pozostałe zmiany zostaną dokonane stopniowo" - informuje oficjalna strona internetowa podlaskiego klubu.

Obecne logo Jagi było w użyciu od lata 2006 roku. Zostało zaprojektowane na wzór pierwszego (przedwojennego - przyp. red.) i początkowo miało być jedynie rozwiązaniem tymczasowym. - Nikt z nas kibiców nie neguje tego herbu. Szczególnie, że tak naprawdę sami go zaprojektowaliśmy i przekazaliśmy klubowi. Będziemy pamiętać też, że nasi zawodnicy mieli go na strojach, gdy byliśmy świadkiem naszych największych sukcesów w historii. W żadnym wypadku nie wstydzimy się go. Zawsze będzie miał swoje znaczące miejsce w historii - mówi nam Andrzej Jakubowski, redaktor portalu kibiców jagiellonia.net.

W głosowaniu (13-19 stycznia) mogli brać udział kibice Jagi, którzy byli na co najmniej jednym jej meczu u siebie. Cała procedura odbywała się przez internet. Towarzyszyło jej hasło "Jedna Jotka na stulecie".

Czytaj także: Kibice Jagiellonii "rozpalili" Białystok na stulecie klubu

Warto zaznaczyć, że kibice Jagiellonii dążyli do powrotu poprzednio używanego herbu od wielu lat. Było to dla nich szczególnie ważne ze względu na to, w jaki sposób oficjalnie zniknął z klubu. W 2006 roku jeden z członków zarządu stowarzyszenia "BKS Jagiellonia" wykorzystał bowiem nieuwagę innych i zgłosił go w Urzędzie Patentowym jako swoją własność, po czym zażądał od działaczy korzyści majątkowych w zamian za jego używanie.

- Osoby, które były przy całym procesie odzyskiwania "starej Jotki" od samego początku wiedzą dokładnie, ile wyrzeczeń to kosztowało. Niewielu pamięta np. jak jej "właściciel" wysyłał policję gospodarczą przeciwko kibicom Jagiellonii, szukając potencjalnych gadżetów obrędowanych naszym pięknym herbem, który sobie zawłaszczył. Na szczęście po wielu latach nadarzyła się okazja i jeden z kibiców uzyskał prawo do posiadania tego znaku, a następnie przekazał go nieodpłatnie na rzecz klubu - dodaje Jakubowski.

Czytaj także: Działacze i kibice Jagiellonii z kluczami do miasta

Cała akcja ze zmianą herbu będzie kosztować Jagiellonię kilkadziesiąt tysięcy złotych.

ZOBACZ WIDEO: Primera Division. "Niegodne motta FC Barcelona". Poważne zarzuty dla klubu po zwolnieniu Ernesto Valverde