Liverpool FC pokonał po dogrywce Flamengo Rio de Janeiro w sobotnim finale Klubowych Mistrzostw Świata. Zwycięskiego gola dla The Reds strzelił w 99. minucie Roberto Firmino (czytaj więcej TUTAJ).
Aby dopingować swoją drużynę, do Kataru udało się blisko 1,5 tysiąca fanów z Anglii. Po końcowym gwizdku piłkarze chcieli podziękować za to kibicom i podejść pod trybunę, gdzie zajmowali miejsca sympatycy LFC.
Zobacz zwycięskiego gola dla Liverpoolu w finale KMŚ--->>>
Organizatorzy finałowego spotkania zareagowali jednak zdecydowanie i nie pozwolili drużynie Juergena Kloppa na wspólne świętowanie. Jak donosi angielska prasa, niemiecki menedżer oraz zawodnicy Liverpoolu byli tym bardzo rozczarowani. "To absurdalne" - mieli skomentować piłkarze najlepszej drużyny w Premier League.
ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"
Drużyna kontynuowała więc radość na boisku a potem w szatni, z której długo dochodziły triumfalne śpiewy graczy LFC.
Wcześniej zespół z Anfield Road wygrał w tym roku rozgrywki Ligi Mistrzów oraz Superpuchar Europy. Rozgrywki ligowe zakończył na drugim miejscu tuż za Manchesterem City.
W obecnym sezonie ekipa Kloppa idzie jak burza i ma aż 10 punktów przewagi nad wiceliderem Leicester City.