Nie milkną echa po środowym El Clasico, po którym tematem numer jeden jest fatalne zachowanie sędziego Hernandeza Hernandeza. W 18. minucie w zamieszaniu po rzucie rożnym Clement Lenglet ewidentnie kopnął w udo Raphaela Varane'a. Po chwili francuski obrońca gości w "szesnastce" był łapany za koszulkę przez Ivana Rakiticia. Sędzia główny nie zdecydował się jednak na odgwizdanie rzutów karnych w tych sytuacjach.
Real Madryt jest zbulwersowany tymi decyzjami. Od dwóch sezonów w lidze hiszpańskiej funkcjonuje system powtórek VAR, który ponownie jednak zawiódł.
"Real Madryt zamierza zgłosić się do Hiszpańskiej Federacji Piłkarskiej, aby ta przedstawiła zapis rozmowy pomiędzy arbitrami Hernandezem Hernandezem a De Burgosem Bengoetxeą, który obsługiwał system VAR podczas El Clasico" - tłumaczy dziennik "Marca".
Okładka piątkowej gazety "Marca":
Madryccy dziennikarze... węszą nawet spisek. Wspomniana "Marca" na głównej stronie podkreśla, że po raz ostatni Real Madryt otrzymał rzut karny na Camp Nou 12 lat temu.
Ostatecznie podczas El Clasico obie drużyny podzieliły się punktami (0:0). To lepsza informacja dla Barcelony, która po raz ostatni przegrała z odwiecznym rywalem 17 sierpnia 2017 roku. W tabeli La Ligi Duma Katalonii i Królewscy mają po 36 punktów.
Zobacz także: Krzysztof Piątek może mieć nowego trenera
Zobacz także: Mateusz Klich z bramką miesiąca. Polak zdeklasował konkurencję (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Cristiano Ronaldo ma tam swój pokój, Lewandowski będzie kolejny? Byliśmy w ośrodku, w którym Polacy będą przygotowywać się do Euro 2020