- Powrót na okres świąteczno-noworoczny byłby w zasięgu, jeśli rehabilitacja przebiegłaby pomyślnie - mówił w wywiadzie dla WP SportoweFakty Łukasz Fabiański, piłkarz West Ham United i reprezentacji Polski (więcej TUTAJ).
Polski bramkarz pauzuje od 28 września, gdy w meczu z AFC Bournemouth musiał opuścić boisko po 34 minutach. Potrzebna była operacja stawu biodrowego, a lekarze początkowo oszacowali, że do gry wróci po trzech miesiącach.
Wygląda na to, że specjaliści (niestety) mieli w swoich przewidywaniach rację. Manuel Pellegrini, menedżer West Ham United, przekazał, że Fabiański w tym roku na boisko już nie wróci.
ZOBACZ WIDEO: Losowanie Euro 2020. Reprezentacja Polski szuka bazy treningowej. "W Dublinie możemy czuć się, jak w domu"
- Fabiański kontynuuje rehabilitację. Łukasz do końca miesiąca nie będzie gotowy do gry - poinformował Manuel Pellegrini.
Zobacz też: Premier League: dobre wieści dla Chelsea FC. Trybunał Arbitrażowy skrócił zakaz transferowy
Z West Ham United w tym roku na boisku nie ujrzymy też kontuzjowanego Manuela Lanziniego, zagadką jest też powrót na murawę Michaila Antonio, który podobnie jak koledzy ma problemy zdrowotne.
West Ham United już nie może doczekać się powrotu Łukasza Fabiańskiego. Drużyna Polaka pod jego nieobecność ma ogromne problemy między słupkami. Żaden z rezerwowych bramkarzy nie jest w stanie zastąpić polskiego golkipera.
Wielkie problemy w bramce odbijają się na wynikach zespołu, który obecnie plasuje się dopiero na 15. miejscu w tabeli Premier League. Jeszcze pod koniec września w ligowej klasyfikacji klub Fabiańskiego zajmował z kolei piątą pozycję.