PKO Ekstraklasa. ŁKS Łódź - Cracovia. Nie tracić bramek jak dzieci

WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Dragoljub Srnić (z lewej) w walce ze Sławomirem Peszko
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska / Na zdjęciu: Dragoljub Srnić (z lewej) w walce ze Sławomirem Peszko

Muszą zbierać punkty, niezależnie od tego, z kim przychodzi im walczyć. Piłkarze ŁKS-u Łódź w 17. kolejce PKO Ekstraklasy poszukają oczek u siebie z Cracovią. - Mamy patrzeć na siebie, a nie na przeciwnika - mówi pomocnik Dragoljub Srnić.

W drużynie wciąż cały czas jest bardzo dużo niedosytu po ubiegłotygodniowej porażce z Lechią w Gdańsku. Ełkaesiacy rozpoczęli ten mecz od prowadzenia, które mogli i powinni podwyższyć.

- Dobrze zaczęliśmy mecz, mieliśmy jeszcze sytuacje dodatkowe i potem... tak szybko opadliśmy z entuzjazmu. Nie rozumiem tego. Łatwo stracone bramki. Tracimy te je jak dzieci, jak byśmy mieli po dwa lata. Wszyscy spuszczają głowy po stracie gola, a trzeba próbować się podnieść. Nie umiemy wrócić do normalnej gry - mówił Dragoljub Srnić.

Czytaj też: Kazimierz Moskal: Zagrać dobre 90, a nie 20 minut

W lipcu biało-czerwono-biali wygrali z Cracovią 2:1 i to na jej terenie. Było to jedno z zaledwie trzech osiągniętych przez nich zwycięstw w tym sezonie.

- Mówiliśmy o tym meczu, ale i o poprzednim spotkaniu z Lechią, bo było co analizować. Trzeba skupić się na naszej grze, a nie na przeciwniku. Dla mnie to jest najważniejsze. Analizowaliśmy Cracovię i musimy uważać na to, co robią dobrze, czyli przede wszystkim stałe fragmenty i krosowe podania - przyznał serbski pomocnik ŁKS-u Łódź.

Sam Srnić ma w drużynie także pełnić rolę "przecinaka", który przerwie akcję rywali. Jak sam przyznał, czuje się w niej dobrze i najważniejsze jest to, by sztab szkoleniowy również był z niego zadowolony.

- Robię to, co trener mówi i czego oczekuje ode mnie. Na tej pozycji potrzebna jest taka gra "na destrukcję". Muszę po prostu zabierać tę piłkę. To jest zgodne z tym, co podkreślamy. My mamy się skupić na tym, co my chcemy grać, a nie co rywale - zaznaczył raz jeszcze zawodnik Łódzkiego Klubu Sportowego.

Zobacz również: Karolina Bielawska najpiękniejszą Polką. Oto piękna córka wiceprezesa ŁKS-u Łódź

O tym, czy Rycerze Wiosny wyciągnęli wnioski przekonamy się w niedzielę o godzinie 15:00, bo właśnie wtedy rozpocznie się starcie ŁKS-u z Cracovią na Stadionie Miejskim przy al. Unii w Łodzi. Transmisja w Canal+ Sport, relacja na żywo w WP SportoweFakty.

ZOBACZ WIDEO: Christo Stoiczkow o Robercie Lewandowskim. "Jest jednym z dwóch najlepszych napastników na świecie"

Komentarze (0)