W przedostatniej kolejce grupowej fazy Ligi Europy Arsenal FC przegrał u siebie z Eintrachtem Frankfurt 1:2 i wciąż nie może być pewny awansu do strefy pucharowej (więcej o meczu TUTAJ). Dla londyńczyków był to już 7. mecz z rzędu bez zwycięstwa. Ostatni raz z wygranej cieszyli się 24 października po meczu LE z Vitorią Guimaraes (3:2).
Od tego czasu Arsenal nie potrafił pokonać w Premier League Crystal Palace (2:2), Wolverhampton (1:1), Leicester (0:2) i Southampton (2:2), w Pucharze Ligi Angielskiej Liverpoolu (5:5, odpadnięcie po karnych), a w Lidze Europy Vitorii Guimaraes (1:1) i Eintrachtu (1:2).
Poprzednio Arsenal miał taką serię jeszcze przed erą Arsene'a Wengera. Na początku 1992 r. "Kanonierzy" pod wodzą George'a Grahama nie wygrali ośmiu kolejnych spotkań. - Wybór składu, motywacja zespołu, zmiany, wszystkiego brakowało, to był okropny występ - mówił po spotkaniu z Eintrachtem Martin Keown.
ZOBACZ WIDEO: Mateusz Borek: Lewandowski nie będzie najlepszy na świecie, bo jest z Polski
Legendarny zawodnik Arsenalu apeluje o zmiany i liczy, że z pracą pożegna się menadżer Unai Emery. - W tej chwili zmierzamy tylko w jednym kierunku. To jest forma na spadek. Decyzje muszą zostać podjęte, ponieważ Arsenal może spaść jeszcze bardziej w tabeli - przekonuje były obrońca Arsenalu.
Z 18 punktami "Kanonierzy" zajmują ósme miejsce w Premier League. Tracą 8 "oczek" do lokaty gwarantującej start w Lidze Mistrzów. Taką samą przewagę mają nad strefą spadkową.
Czytaj też: Liga Europy. Arsenal - Eintracht. Unai Emery zmuszony do zmiany... odzieży