Liga Europy. Arsenal - Eintracht. Ważna wygrana gości. Kanonierzy wciąż bez awansu

PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: piłkarze Eintrachtu Frankfurt
PAP/EPA / ANDY RAIN / Na zdjęciu: piłkarze Eintrachtu Frankfurt

W LE Arsenal wciąż nie może być pewny wyjścia z grupy. Kanonierzy na własnym stadionie 2:1 przegrali z Eintrachtem w meczu 5. kolejki Ligi Europy. Niemiecki zespół znacznie zwiększył swoje szanse na awans do fazy pucharowej.

Na dwie kolejki przed końcem fazy grupowej Ligi Europy Arsenal był o krok od awansu. Z kolei Eintracht o znalezienie się w fazie pucharowej rywalizować miał ze Standardem Liege. Po czwartkowej potyczce sytuacja uległa zmianie.

Od początku w meczu przeważali Kanonierzy. Goście sprawiali wrażenie, że zadowoli ich w potyczce remis. Gospodarze pierwszą klarowną okazję stworzyli sobie w 11. minucie. Do dośrodkowania doszedł Pierre-Emerick Aubameyang, piłka po strzale głową o metr minęła bramkę Frederika Ronnowa.

W kolejnych minutach to właśnie bramkarz Eintrachtu był bohaterem w swoim zespole. Golkiper uratował drużynę w kilku sytuacjach. Ronnow w 16. minucie obronił piłkę po strzale Gabriela Martinelliego. Z kolei w 29. minucie bramkarza nie potrafił pokonać Bukayo Saka. Młody napastnik ponownie szansę na gola zmarnował cztery minuty przed przerwą.

ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Sebastian Szymański z pierwszym golem w reprezentacji. "Robię małe kroczki"

Kiedy wydawało się, że w premierowej odsłonie gole nie padną, gospodarze trafili do siatki. Z prawej strony dogrywał Martinelli, Saka nie przejął piłki. Futbolówka trafiła do Aubameyanga, a ten uderzył płasko z ok. 12 metrów. Ronnow podbił piłkę, ale ta odbijając się od poprzeczki spadła już za linię bramkową. Chwilę później do siatki trafić powinien Granit Xhaka, jednak przestrzelił.

Czytaj także: Liga Europy: FK Astana - Manchester United. Młodzież z Anglii pokonana w Kazachstanie. Tahith Chong ośmieszył się pudłem

Po zmianie stron do ataku ruszyli goście. Po dziesięciu minutach był już remis. Daichi Kamada otrzymał piłkę przed polem karnym, ruszył z nią wzdłuż linii i uderzył w kierunku dalszego słupka. Emiliano Martinez nie był w stanie sięgnąć futbolówki.

Goście chcieli więcej i w 64. minucie wyszli na prowadzenie! Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka została wybita przed pole karne. Wprost pod nogi Camady, który przyjął futbolówkę i uderzył przy słupku do bramki.

Po kolejnych pięciu minutach powinno być 1:3. Kanonierów uratował Sokratis Papastathopoulos wybijając piłkę tuż sprzed linii bramkowej po strzale Mijata Gacinovicia.

Przegrywając Arsenal nie potrafił poważniej zagrozić gościom i Eintracht dowiózł wygraną do końcowego gwizdka sędziego. Na kolejkę przed końcem rozgrywek grupowych Ligi Europy Kanonierzy wciąż prowadzą, na 2. pozycji znajdują się ich czwartkowi rywale. O awans walczy jeszcze Standard Liege.

Czytaj także: Liga Mistrzów. Robert Lewandowski w "11" kolejki

Arsenal FC - Eintracht Frankfurt 1:2 (1:0)
1:0 - Pierre-Emerick Aubameyang 45+1'
1:1 - Daichi Kamada 55'
1:2 - Daichi Kamada 64'

Składy:

Arsenal FC: Emiliano Martinez - Shkodran Mustafi (76' Lucas Torreira), David Luiz (31' Matteo Guendouzi), Sokratis Papastathopoulos - Calum Chambers, Granit Xhaka, Joe Willock, Kieran Tierney - Gabriel Martinelli (60' Mesut Oezil), Pierre-Emerick Aubameyang, Bukayo Saka.

Eintracht Frankfurt: Frederik Ronnow - David Abraham, Makoto Hasebe, Martin Hinteregger - Danny da Costa, Daichi Kamada, Gelson Fernandes (46' Dominik Kohr), Djibril Sow, Filip Kostić - Goncalo Paciencia, Andre Silva (46' Mijat Gacinović).

Żółte kartki: Martinelli, Mustafi, Xhaka, Guendozi (Arsenal) oraz Kostić, Abraham, Paciencia (Eintracht).

Sędzia: Ruddy Buquet (Francja).
[multitable table=1165 timetable=16567]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: