- Dostaliśmy od każdej strony - Ministerstwa Spraw Zagranicznych, UEFA i Izraelskiej Federacji Piłkarskiej - zapewnienie, że wszystko będzie w porządku - wyznał prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
W środę PZPN podjął decyzję o wyjeździe na sobotni mecz z Izraelem w eliminacjach mistrzostw Europy, choć od wtorku w kraju naszych najbliższych rywali sytuacja jest bardzo napięta. We wtorek i w środę Islamski Dżihad przeprowadził w ich stronę ostrzał rakietowy (więcej TUTAJ).
Dzień wcześniej Boniek przekonywał, że najważniejsze jest zapewnienie 100-procentowego bezpieczeństwa reprezentantom Polski. W oficjalnym komunikacie PZPN (czytaj TUTAJ) ogłosił, że to zostało zagwarantowane.
ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski potwierdził termin zabiegu: Przejdę go prawdopodobnie pod koniec rundy
- Lotnisko w Tel Awiwie działa normalnie. Żadna z linii lotniczych nie odwołała swojego lotu, co oznacza, że my również możemy polecieć w piątek zgodnie z planem. We wtorek w Izraelu pojawiła się reprezentacja Czarnogóry do lat 21, został także rozegrany mecz kobiet w Hajfie
W krótkim komentarzu dla "PS" prezes PZPN dodał, że mimo zapewnień ze strony izraelskiej i UEFA, związek zachowuje czujność.
- Myślę, że na ten moment wszyscy możemy być spokojni, że bezpieczeństwo zostanie nam na miejscu zapewnione. Natomiast zachowujemy pełną czujność, monitorujemy sytuację i będziemy reagować, jeśli cokolwiek miałoby się zmienić - wyznał.
Biało-Czerwoni są już pewni awansu na EURO 2020 z grupy G, jednak dwa ostatnie spotkania nie będą dla nich sparingami. Polacy walczą o jak najwyższe rozstawienie w losowaniu grup przyszłorocznego turnieju.
Początek sobotniego meczu o godz. 20:45.