PKO Ekstraklasa: Jagiellonia - ŁKS Łódź. Patryk Klimala strzelił gola, ale był zły na siebie. "Zagrałem słaby mecz"

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Patryk Klimala
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Patryk Klimala

- Powinienem mieć hat-tricka po tym meczu - powiedział Patryk Klimala, który ustalił wynik spotkania Jagiellonii Białystok z ŁKS-em Łódź (2:0). - Ten gol to zasługa Jesusa Imaza. Zrobił bowiem całą robotę, a ja tylko dopełniłem formalności - dodał.

Jagiellonia Białystok pokonała 2:0 (0:0) ŁKS Łódź w starciu 14. kolejki PKO Ekstraklasy. Jednym z najbardziej aktywnych graczy na boisku ponownie był Patryk Klimala. - Pewnie nikt tego nie powie, ale zagrałem naprawdę słaby mecz. Jedyne, co mnie dzisiaj broni, to strzelony gol. I tylko z tego mogę być zadowolony, jeśli chodzi o mój występ - złościł się w rozmowie z dziennikarzami.

- Popatrzmy nawet na taki aspekt. W pierwszej połowie zmarnowałem 2 dobre okazje: najpierw sam na sam z bramkarzem, gdzie lepszej już nie mogłem mieć, a później po uderzeniu głową, kiedy nie trafiłem czysto w piłkę. Podobnie było w drugiej części, w której mogłem zachować się lepiej przy dwóch sytuacjach. Powinienem mieć więc hat-tricka, ale muszę się zadowolić tylko jednym trafieniem - dodał rozczarowany 21-latek.

Mimo braku skuteczności, napastnik Jagi zapewnił jednak, że nie ma zamiaru spuszczać głowy. Jest pewny, że w kolejnych spotkaniach będzie częściej trafiał do siatki w podobnych momentach. - Nauczyłem się tego, by po takich sytuacjach nie denerwować się. Kiedyś tak było, dużo myślałem, ale to już za mną. Dziś mam w sobie taki komfort psychiczny, luz. Wiem, że nawet po zmarnowanej szansie za chwilę może być kolejna - zaznaczył.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Radosław Sobolewski imponuje na początku swojej kariery trenerskiej. "Widać autorytet"

Dla Klimali mecz Jagiellonii z ŁKS-em był trzecim z rzędu ze zdobytą bramką. W ostatnich 6 spotkaniach PKO Ekstraklasy strzelił zaś łącznie 5 goli i miał 2 asysty (od początku sezonu odpowiednio: 6 i 3 - przyp. red.). Jego forma może więc imponować. - Myślę, że na razie to wychodzi dobrze - uśmiecha się.

Czytaj także: Klimala zaczyna spełniać nadzieje

Dobra dyspozycja młodzieżowego reprezentanta Polski przyszła w idealnym momencie, tzn. gdy skuteczność stracił Jesus Imaz. - On jednak dużo pomaga nam na boisku, jest świetnym piłkarzem i osobą. Długo czekał na gola lub asystę, udało się to drugie, ale prawda jest taka, że moje trafienie to jego zasługa. Zrobił bowiem całą robotę, a ja tylko dopełniłem formalności – podsumował "Klima".

Komentarze (0)