Po ostatnim gwizdku sędziego w strefie mieszanej Gerard Badia cierpliwie odpowiadał na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie zdradził, że najbardziej z derbowego starcia Górnika Zabrze z Piastem Gliwice zapamięta rzuconą w jego kierunku butelkę wódki, tzw. "małpkę".
Jak przekazał Tomasz Kuczyński z "Dziennika Zachodniego", kibic, który rzucił butelką, jest namierzany przez pracowników obsługujących monitoring. Nie uniknie odpowiedzialności za swój czyn. Grozi mu grzywna i zakaz stadionowy.
Złapany został za to fan, który wtargnął na boisko. Ochrona przekazała go policji, a następnie czeka go sprawa w sądzie, który zadecyduje o wymiarze kary dla krewkiego kibica zabrzańskiego zespołu.
Mecz pomiędzy Górnikiem Zabrze i Piastem Gliwice zakończył się remisem 1:1. Gliwiczanie objęli prowadzenie po samobójczym trafieniu Przemysława Wiśniewskiego. Dla Górnika gola zdobył Szymon Matuszek.
Już wiadomo więcej: Zatrzymany kibic wtargnął na boisko, natomiast ten, co rzucił butelką jest namierzany przez monitoring.
— Tomasz Kuczyński (@TOKKuczynski) November 3, 2019
Zobacz także:
Eliminacje Euro 2020. Problemem Roberta Lewandowskiego jest przepuklina pachwinowa
Bundesliga. Media: Niko Kovac zostaje w Bayernie Monachium
ZOBACZ WIDEO: "Druga połowa". Łukasz Piszczek pożegna się z reprezentacją Polski. "To nie jest dobry moment na taką celebrację"