La Liga: Levante - FC Barcelona. Niebywały powrót gospodarzy. Porażka ospałego mistrza Hiszpanii

PAP/EPA / Manuel Bruque / Na zdjęciu: piłkarze Levante UD
PAP/EPA / Manuel Bruque / Na zdjęciu: piłkarze Levante UD

Trzy gole w osiem minut! Tak Levante zaskoczyło Barcelonę i wygrało 3:1. Mistrz Hiszpanii nie potrafił wrzucić nawet piątego biegu i zasłużenie przegrał.

- Niewielu jest wybrańców, którzy mogą wygrać z Barceloną - mówił przed meczem trener Levante, Paco Lopez. Jego zespół znowu wszedł do tego grona po szalenie ekscytującym meczu. Oni są specjalistami od thrillerów z Barceloną, w maju 2018 roku wygrali z nią 5:4.

W sobotę gospodarze czekali tylko do 60. minuty. Po upływie tego czasu obudził się potwór. Levante w osiem minut z  nawiązką odrobiło straty. Najpierw po niecelnym wybiciu Gerarda Pique Jose Luis Morales podał w polu karnym do Jose Campani, a ten celnie i mocno uderzył z kilkunastu metrów.

Trzy minuty później Campana wykazał się niezłym przeglądem pola i zagrał do Borjy Mayorala. Napastnik, który ma problemy ze skutecznością (w tym sezonie ma tylko trzy gole na koncie), nie miał problemu, żeby precyzyjnie strzelić z dystansu nim dobiegł do niego Pique.

[b]ZOBACZ WIDEO: ewolucja Ansu Fatiego

[/b]

Strzelanie Levante zakończył Nemanja Radoja. Serbski pomocnik przejął wybicie Clementa Lenglet i w polu karnym uderzył z powietrza. Piłka odbiła się rykoszetem od Marca-Andre ter Stegena i wpadła do siatki.

-> Granada nie wykorzystała szansy. Mogła być liderem

Karma dopadła Barcelonę, która w sobotę nie wrzuciła nawet piątego biegu. Zespół Ernesto Valverde grał ospale i nie miał zbyt wielu argumentów pod bramką Aitora Fernandeza. W 38. minucie Lionel Messi zdobył jedyną bramkę z rzutu karnego, ale jakże kontrowersyjną. W polu karnym faulowany był Nelson Semedo. Powtórki wykazały, że podający do niego Antoine Griezmann był na spalonym.

Czytaj też: Lionel Messi chce zapomnieć o Neymarze. Lautaro Martinez celem FC Barcelona

Francuz dał się złapać przed obroną rywali również po przerwie, kiedy Messi w 75. minucie wziął sprawy w swoje ręce. Argentyńczyk wywalczył piłkę w polu karnym i trafił z bliskiej odległości. Wtedy sędzia użył VAR-u i anulował bramkę.
 
Levante UD - FC Barcelona 3:1 (0:1)
0:1 - Lionel Messi (rzut karny) 38'
1:1 - Jose Campana 60'
2:1 - Borja Mayoral 63'
3:1 - Nemanja Radoja 68'

Levante: Aitor Fernandez - Jorge Miramon, Sergio Postigo, Ruben Vezo, Carloc Clerc - Jose Campana (88' Erick Cabaco), Nemanja Radoja, Gonzalo Melero, Enis Bardhi (62' Ruben Rochina) - Jose Luis Morales (82' Nikola Vukcević), Borja Mayoral.

Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Sergi Roberto, Gerard Pique, Clement Lenglet, Nelson Semedo - Arturo Vidal (65' Sergio Busquets), Frenkie de Jong, Arthur Melo (67' Ansu Fati)- Lionel Messi, Luis Suarez (41' Carles Perez), Antoine Griezmann.

Żółte kartki: Bardhi (Levante) oraz Arthurm Griezmann, Pique, Lenglet, Roberto i Fati (Barcelona).

***

Espanyol Barcelona - Valencia CF 1:2 (1:0)
1:0 - Marc Roca (rzut karny) 31'
1:1 - Dani Parejo (rzut karny) 69'
1:2 - Maximiliano Gomez 80'

Komentarze (5)
avatar
Wiesiek Kamiński
3.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
idą lata zmian w sile klubów piłkarskich...w tym roku trudno snuć kto zdobędzie Ligę M. czy Mistrzostwa w kilku ligach Europy... 
Komentator Widmo
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Z tym trenerem nic Barca nie osiągnie. On jest bez jaj mogą przy nim spać. Żadnej ikry katastrofa. 
avatar
Jacek Kowalski
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Messi jak zwykle bezużyteczny, sędziowie standardowo robią wszystko co w ich mocy by Barca wygrała - La Liga w normie ;) 
Gnoiciel lubelskich przyglupow
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Czyzby Messi taki mistrz nie poradzil sobie z Levante?W dodatku karny nie powinien byc przyznany bo Griezmann na spalonym byl. 
avatar
Karol79
2.11.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Busquets po meczu: 'Cierpilismy w tym meczu'. Czytaj całość